Polska to obowiązek. Święto Niepodległości w Łomży
Wydarzenia na granicy Polski z Białorusią nadały zupełnie nowe oblicze łomżyńskim obchodom 103. rocznicy odzyskania niepodległości. Pojawiały się apele o jedność oraz wyrazy szacunku i wdzięczności dla wojska, policji i straży granicznej. W kilku rocznicowych wydarzeniach w czwartek, 11 listopada samorząd województwa reprezentował wicemarszałek Marek Olbryś.
Uczestnicy obchodów dziękowali za ochronę granicy i apelowali o jedność Polaków w sytuacji zagrożenia. Przypominali także, że o wolność trzeba dbać każdego dnia, bo nie została dana raz na zawsze.
- Mamy wspaniały dzień na spotkanie w gronie patriotów. Wiem, że nie poprzestaniemy na słowach przemówień, tylko razem będziemy występować w obronie niepodległości, wartości, zasad, honoru i godności. Bądźmy razem dla naszej najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Polska to cały czas nasz wielki obowiązek - mówił Marek Olbryś, Wicemarszałek Województwa Podlaskiego.
Piłsudski i Kaliwoda
Święto Niepodległości w Łomży ma ustalony od wielu lat scenariusz i scenerię. Uroczystość rozpoczęło złożenie kwiatów i zapalenie zniczy pod tablicą na Domku Pastora upamiętniającą związki z Łomżą marszałka Józefa Piłsudskiego.
Potem uczestnicy spotkali się na ulicy Sienkiewicza przy tablicy poświęconej Leonowi Kaliwodzie. Jak przypomniał ppłk Ryszard Matuszewski, szef Klubu Garnizonowego, był to harcerz i bojownik Polskiej Organizacji Wojskowej.
- Zginął na progu wolności 11 listopada 1918 roku podczas próby rozbrajania patrolu niemieckiej żandarmerii. Był ostatnią ofiarą 123-letniego okresu niewoli i uciemiężenia Polski. Nagrobek na cmentarzu i tablicę pamiątkową w miejscu śmierci ufundowało mu społeczeństwo Łomży w 1933 roku - opowiadał.
Mariusz Chrzanowski, Prezydent Łomży przywołał postać Mieczysława Bruszewskiego, powstańca warszawskiego, Honorowego Obywatela Łomży, kawalera Orderu Virtuti Militari, który odszedł w tym roku.
- W tym szczególnym dla naszej społeczności miejscu oddajemy hołd wszystkim, którzy na przestrzeni wieków walczyli, aby Polska była niepodległa. A my staramy się, aby była wielka, wspierając rozwój wojska w naszym mieście, ale także budując drogi czy modernizując szkoły - mówił.
O dbanie o dobro i rozwój ojczyzny i jedność zwrócili się do uczestników senator Marek Adam Komorowski oraz posłowie Lech Antoni Kołakowski i Stefan Krajewski. W asyście kompanii honorowej 18 Pułku Logistycznego, harcerzy, pocztów sztandarowych, mieszkańców Łomży uczestnicy uczcili Leona Kaliwodę i innych bohaterów niepodległości. W imieniu zarządu województwa i sejmiku kwiaty złożył wicemarszałek Marek Olbryś wraz z radnymi Piotrem Modzelewskim i Jackiem Piorunkiem.
Jednym głosem
Stałym elementem łomżyńskiej tradycji Święta Niepodległości jest także msza w intencji Ojczyzny. Tym razem celebrowana była w katedrze przez bp. Janusza Stepnowskiego, Ordynariusza Diecezji Łomżyńskiej.
- Minęły już czasy idealnego pacyfizmu. Przekonujemy się, że wojsko, policja, straż graniczna są potrzebne, aby żyć. Znów istnieje problem obrony naszych granic, a w pewnym sensie broniąc granic Polski, bronimy też granic Unii i bezpieczeństwa innych państw. Prosimy więc o mówienie jednym głosem na arenie międzynarodowej, mimo spierania się wewnątrz kraju. Europa potrzebuje Polski świadomej swojej wiary, swojego Boga, bo gdy naród swojego Boga nie uszanuje, będzie musiał szanować Bogów innych narodów – podkreślał.
Uroczystości w Drozdowie
Udział w uroczystościach 103. rocznicy odzyskania niepodległości wicemarszałek Marek Olbryś i radny Piotr Modzelewski zakończyli w Drozdowie. Złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniająca postać Romana Dmowskiego, który zmarł w dworze rodu Lutosławskich 2 stycznia 1939 roku.
- W panteonie zasłużonych dla naszej niepodległości nazwisk odnajdujemy te związane z Ziemią Łomżyńską, przede wszystkim Romana Dmowskiego. To autorytet, wybitny, znany w Europie polityk, architekt polskiej niepodległości. Umiłował Drozdowo i związał swoje losy z zaangażowaną w sprawy Polski rodziną Lutosławskich. Dziękuję bohaterom za Polskę i Polsce za bohaterów - zaznaczył Lech Szabłowski, starosta łomżyński.
Tradycją samorządu powiatu łomżyńskiego związaną ze Świętem Niepodległości jest także wręczanie nagród starosty i stypendiów dla uzdolnionych uczniów.
- Miejscem i datą podkreślamy wagę i znaczenie nagród i stypendiów. Laureaci są przecież swego rodzaju ambasadorami naszego powiatu - powiedziała Maria Dziekońska, przewodnicząca kapituły konkursu.
Laureatami zostali dr hab. Krzysztof Sychowicz, historyk związany z IPN i łomżyńską Państwową Wyższą Szkołą Informatyki i Przedsiębiorczości oraz Martyna Krawczyńska, lekkoatletka klubu Prefbet-Sonarol, kandydatka do kadry narodowej juniorów na 800 metrów.
- To dla mnie zaskoczenie i radość. Czuję się bardzo związany z Ziemią Łomżyńską, a to wyróżnienie ma dla mnie ogromne znaczenie. Robię to, co jest moją pasją - mówił historyk.
Stypendia starosty otrzymali: Dominika Szabłowska z VIII klasy szkoły w Śniadowie za wysoką średnią ocen oraz udział w konkursach i olimpiadach, Hanna Faryna z klasy VII szkoły w Drozdowie, utalentowana koszykarka, Krystian Kadłubowski z klasy VIII szkoły w Konarzycach, piłkarz i lekkoatleta.
tekst i fot.: Maciej Gryguc
red.: Paulina Tołcz