Zamieszanie w WORD-ach. Szmit: czwartkowe egzaminy na prawo jazdy ważne
Przeprowadzone w czwartek egzaminy na prawo jazdy są ważne, odpowiednie rozporządzenia zostały wydane, a ich kilkugodzinny brak nie był podstawą, by wstrzymywać sprawdziany - powiedział wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit.
„Dzisiaj zostały wydane dwa rozporządzenia, które organizują egzaminy na prawo jazdy. Rozporządzenia weszły w życie z dniem dzisiejszym, a to oznacza, że wszystkie egzaminy, które zostały dzisiaj przeprowadzone – a ogromna większość wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego mimo pewnych wątpliwości prawnych egzaminy przeprowadziła – są ważne i ci wszyscy, którzy zdali te egzaminy, będą mogli występować o dokumenty uprawniające do prowadzenia pojazdów" - powiedział Szmit.
Zaznaczył, że kilkugodzinne utrudnienia nie były podstawa prawną „do tego typu zachowań, które niestety niektóre WORD-y dzisiaj spowodowały”. Z powodu braku rozporządzeń niektóre ośrodki nie egzaminowały w czwartek kierowców.
Dodał, że "dwa pozostałe rozporządzenia zostaną wydane w najbliższym czasie". Dotyczą one numerów ewidencyjnych ośrodków oraz szkolenia.
Pytany o powód niewydania rozporządzeń Szmit odparł, że na ich wydanie „było 18 miesięcy”, ale nie weszła w życie ustawa, do której się odnosiły. „My, gdy tylko objęliśmy władzę, stwierdziliśmy jednoznacznie, że fundamentalna ustawa, do której odnoszą się te rozporządzenia (...) niestety nie będzie gotowa, nie została przygotowana na czas przez naszych poprzedników” - powiedział.
Jak dodał, jedną z pierwszych decyzji nowego parlamentu było przesunięcie wejścia w życie ustawy o rok, co spowodowało, że dokumenty przygotowane pod kątem tej ustawy, „trzeba było od nowa przepracować”.
„Ci wszyscy, którzy przystąpili do egzaminów, te wszystkie WORD-y, które dzisiaj przeprowadziły egzaminy, postąpiły zgodnie z prawem, te wszystkie decyzje są ważne” - zapewnił wiceminister. Jego zdaniem te ośrodki, które nie przeprowadziły egzaminów, przyczyniły się do niedogodności. "Myślę, że źle się stało” - powiedział.
Dodał, by kierować się zasadą, iż jeżeli jest jakaś wątpliwość prawna, to powinna być interpretowana na korzyść obywatela. Zaznaczył, że ci, którzy pytali, otrzymywali jednoznaczną odpowiedź, że egzaminy należy przeprowadzać.
W czwartek w południe MIB wydało komunikat, że wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego "mogą bez przeszkód przeprowadzać egzaminy państwowe na prawo jazdy". RCL opublikowało już nowe rozporządzenia regulujące zasady przeprowadzania tych egzaminów, a wszystkie egzaminy przeprowadzone do czasu opublikowania nowych rozporządzeń są ważne.
"Przyczyną opóźnienia w wydaniu rozporządzeń była konieczność dwukrotnego dostosowania projektów rozporządzeń do zmian wprowadzających system CEPIK 2.0, a następnie do zmian przesuwających wejście w życie przepisów wprowadzających CEPIK 2.0. na przełomie 2015 i 2016 r. Konieczne było przeprowadzenie po raz kolejny wymaganych uzgodnień międzyresortowych. Dodatkowo rozporządzenia wymagały uzyskania kontrasygnaty MSWiA i MON" - oświadczyło MIB.
Jak poinformował PAP kierownik Wydziału Realizacji Egzaminów Państwowych Sławomir Malinowski, od godz. 6 rano w Warszawie nie został przeprowadzony żaden egzamin na prawo jazdy. Osoby, które miały do niego przystąpić, zostały poinformowane o sytuacji oraz zaproponowano im nowe terminy - bez konieczności uiszczania dodatkowej opłaty. Malinowski wyjaśnił, że koszty poniesie WORD.
Ponadto Malinowski zaznaczył, że „w miarę możliwości” proponowane są jak najszybsze terminy. W związku z tym - jak mówił - w sobotę zostanie rozszerzony zakres pracy od godz. 6 o godz. 18. Dodatkowo egzaminy będą przeprowadzane w niedzielę.
Wszystkie zaplanowane na czwartek egzaminy odwołano w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Radomiu; w sumie z kwitkiem odeszło 260 osób. Na egzamin praktyczny zapisanych było w tym dniu ponad 150 osób, a na teoretyczny przeszło 100. Wszyscy byli zapisywani na inne terminy.
Z kolei zastępca dyrektora WORD w Poznaniu Paweł Guzik powiedział PAP, że większość osób, które w czwartek chciały przystąpić do egzaminu nie miały świadomości „tego całego zamieszania prawnego”. „Mieliśmy za to co prawda od rana mnóstwo telefonów do mnie, do Wydziału Organizacji Egzaminów i Szkoleń, gdzie ludzie pytali: czy egzaminy się odbędą, na jakich podstawach nie. Najbardziej zainteresowani byli chyba jednak przedstawiciele OSK niż same osoby, które przystępowały dziś do egzaminu” - powiedział. Guzik zaznaczył także, że nikt nie został przez egzaminatora odesłany z „kwitkiem” i funkcjonowanie WORD-u przebiegało bez większych zakłóceń.