Tegoroczny program obfituje w dobre spektakle – bardzo zróżncowane i tematycznie i w konwencjach. W wielu z nich przejawia się motyw drogi – jak choćby w spektaklu „Castawy”, gdzie dwójka bohaterów podróżuje na tratwie przez morze, towarzyszymy w podróży także bohaterom spektaklu „Ostatni pasażer” Teatru Vechoria, w międzyczasie włoski artysta Luigi Ciotta w kabaretowym przedstawieniu wypoleruje nam buty na wysoki połysk, a przy okazji zapewni chwile śmiechu, a z Teatrem Woskriesiennia z Ukrainy „Spotkamy Prospera”.

- Mnie samą zachwyciło przedstawienie „Castaway” hiszpańskiej grupy La Industrial Teatrera – mówi Agata Rychcik-Skibińska, która wspólnie z mężem Dariuszem Skibińskim od początku organizuje WERTEP. - Na początku spodziewałam się tam takiej „klaunady”, ale nic bardziej mylnego. To spektakl ma w sobie i wzruszenie i sentyment i radość tworzenia. Dwójka głównych artystów jest naprawdę na  bardzo wysokim poziomie aktorskim. Są w stanie opanować widownię, grając tylko emocjami. A występujące tam flemingi tak mnie zachwyciły, że znalazły się nawet na naszych drukach i plakatach festiwalowych.

Królować będą flamingi

Świat wędrownego teatru, bajeczny i kolorowy zawita najpierw do Starego Dworu, nad Zalewem Siemianówka w gminie Narewka (w piątek, 26 lipca), by następnego dnia w sobotę, 27 lipca zadomowić się na przystani kajakowej nad rzeką Narew w Narwi, a potem w niedzielę, 28 lipca objąć w posiadanie Park Królowej Heleny w Bielsku Podlaskim. Po kilku dniach przerwy, 2 sierpnia w piątek międzynarodowe trupy ulokują się nad Zalewem Bachmaty w Dubiczach Cerkiewnych, by w sobotę 3 sierpnia przenieść się do Parku Miejskiego w Kleszczelach, a w niedzielę 4 sierpnia zakończyć pokazy w Hajnowskim Domu Kultury.

- W ciągu sześciu dni trwania festiwalu jak zwykle nie zabraknie przedstawień dla dzieci i dorosłych.  Spektakle zaczynają się o godz. 14, a ostatnie kończą nawet o 22 – mówi Dariusz Skibiński. - Spektakle dla dzieci to u nas punkt obowiązkowy. Lubimy myśleć, że w ten sposób wychowujemy sobie przyszłą festiwalową publiczność. I chyba tak jest w istocie, bo na nasze ostatnie edycje przychodzą już młodzi ludzie ze swoimi pociechami, którzy na Wertep zaczęli przychodzić przed dziesięcioma laty jeszcze jako berbecie.

- Zawsze staramy się, żeby spektakle dla dzieci były w różnych konwencjach i były zwyczajnie mądre, niosły ze sobą jakieś przesłanie – dodaje Agata Rychcik-Skibiński, organizatorka Wertepu. - Każdy w końcu widział „Calibeczkę”, ale u nas będzie można zobaczyć ją w zupełnie innej odsłonie.

Wokół Wertepu

Podczas Wertepu odbędą się plenerowe spotkania z tradycją – mobilna miniakademia pod chmurką, czyli inspiracje tkackim rzemiosłem w nowej inspiracji. Animacja cykliczna w godz. 16.00 – 19.00

Pojawi się po raz pierwszy festiwalowa kawiarenka, serwująca napoje i mini przekąski, które przygotują wolontariuszki z Francji.

Zaserwujemy też wodę dla spragnionych, ale Uwaga! Precz z plastikami! Trzeba mieć własne kubeczki, by dostać wodę gratis.

W oczekiwaniu na ExpoWertep

Stali bywalcy festiwalu z pewnością zauważą, że w tegorocznym programie przeważają grupy teatralne z zagranicy. Ale jest na to bardzo racjonalne wytłumaczenie – ExpoWertep, który zaplanowany jest od 19 do 22 września tego roku w Hajnówce. Jak wyjaśnia Dariusz Skibiński:

- Wertep miał zawsze promować polskie spektakle, ale w tym roku zaprosimy je we wrześniu. Na teatralnych targach, które nazwaliśmy ExpoWertep zaprosimy programatorów, twórców festiwalu z Polski i zagranicy, przed którymi zaprezentować się będą mogły polskie zespoły. Już teraz zresztą zapraszamy podlaskie grupy do przysyłania do nas zgłoszeń. To będzie niepowtarzalna okazja, by zaprezentować swój program – przekonuje Dariusz Skibiński.

źródło: biuro prasowe Wertep Festival 
oprac.ak