Podlaski Produkt Lokalny. Pasieka Podlaska Pszczółka – miodowe skarby spod Białegostoku
Pszczelarstwo to przede wszystkim pasja. Praca z pszczołami daje spokój, wyciszenie, relaks. No i miód! – mówi Urszula Żyłkiewicz, która wraz z mężem Wojciechem prowadzi „Podlaską pszczółkę”, rodzinną pasiekę nieopodal Białegostoku.
![Trzy słoiczki z miodem.](/resource/image/2/300/151322/1349376/828x0.jpg)
W Białymstoku, a raczej na jego obrzeżach państwo Żyłkiewicz mają stacjonarną pasiekę. 30 uli nieopodal lasu i łąk. Kawałek dalej stoi ich dom a na podwórzu pszczelarska pracownia.
– Zbudowaliśmy ten budynek od podstaw, specjalnie na pracownię pszczelarską – mówi pani Urszula. – Była naszym marzeniem.
Z Pszczelej Woli do Puszczy Knyszyńskiej
Pasieka i pszczelarstwo to przede wszystkim pasja Wojciecha Żyłkiewicza. Jako nastolatek pomagał dziadkowi przy jego ulach. Potem pracował przy kilku – już swoich. Pszczoły i ich magia tak go pochłonęły, że po ukończeniu technikum rolniczego a potem studiów, już jako dorosły, jeździł do Pszczelej Woli. Tam bowiem mieści się poważane w całym kraju Technikum Pszczelarskie.
- Jeździł weekendami, uczył się, a ja razem z nim, ale już przy ulach – wyjaśnia Urszula Żyłkiewicz. – Co prawda, mnie do pszczół na początku wcale nie ciągnęło! Bałam się, byłam uczulona, potwierdziły to nawet badania. Ale nie mogłam nie pomóc mężowi. I tak, krok po kroku, nie dość, że się odczuliłam, to jeszcze pszczoły mnie zafascynowały.
Na tyle, że wspólnie z mężem stopniowo zwiększali liczbę pszczelich rodzin. Dziś mają ich prawie 80. Część w pasiece stacjonarnej, a pozostałe w pasiekach wędrownych.
- Mąż przewozi je nocami i stawia w naszych miejscach od Puszczy Knyszyńskiej aż pod Bielsk Podlaski w zależności od nektarowania – opowiada Urszula Żyłkiewicz. - Mamy pozwolenia Nadleśnictwa Supraśl na stawianie uli w puszczy. Z rolnikami umawiamy się na stawianie przy ich polach po opryskach. Mamy swoich zaufanych gospodarzy.
Od miodu do pszczelego powietrza
W ofercie państwa Żyłkiewiczów są zarówno miody leśne, wielokwiatowe, lipowe, ale też gryczane i rzepakowe.
- Zlewamy je na bieżąco, tradycyjnie, po odwirowaniu ramek - wyjaśnia Urszula Żyłkiewicz. – W pasiece i pracowni przydaje się siła fizyczna, ale przy pszczołach trzeba przede wszystkim zachować spokój. Nie można się denerwować, podnosić głosu. One uczą cierpliwości.
A Pani Urszula uczy innych – opowiada o pszczołach przedszkolakom i uczniom z klas swoich własnych córek; kuracjuszom okolicznych ośrodków wypoczynkowych. – Dzieci najchętniej o tym słuchają, a jak jeszcze mogą czegoś dotknąć, powąchać, posmakować, to prezentacja na 100 procent udana – śmieje się Pani Urszula.
Pani Urszula na potrzeby swoje i najbliższych wytwarza też naturalne kosmetyki na bazie – oczywiście – pszczelich produktów: maści, pomadki ochronne, masła do ciała z dodatkiem roślinnych maceratów.
To jednak nie wszystko. Państwo Żyłkiewicz mają też konkretne plany na rozwój pszczelarskiej pasji.
- Marzy nam się pasieka edukacyjna z prawdziwego zdarzenia, a także zbudowanie przy naszej pasiece stacjonarnej domków do apiinhalacji – mówi Pani Urszula. – Czyli oddychania powietrzem pszczelim dla głębokiego relaksu i poprawy zdrowia.
Urszula Arter, Departament Rolnictwa i Obszarów Rybackich
Pasieka "Podlaska Pszczółka” Wojciech i Urszula Żyłkiewicz
ul. Pszeniczna 22, 15-597 Białystok
tel: 664 001 089
Link do strony Podlaskiej Pszczółki
Link do panpage'a na Facebook'u
Gdzie kupić?
Okazjonalnie na festynach i biesiadach miodowych. Na co dzień można go nabyć w gospodarstwie, po wcześniejszym kontakcie telefonicznym bądź poprzez stronę producenta.
Jesteś rolnikiem, producentem z województwa podlaskiego? Chcesz, by Twoje produkty poznało szerokie grono nabywców? Zgłoś się do nas!
Link do strony Podlaskiego Centrum Produktu Lokalnego.