Dodana: 4 maj 2020 08:45

Zmodyfikowana: 26 lipiec 2021 12:52

Podlaski Produkt Lokalny. Pasieka Podlaska Pszczółka – miodowe skarby spod Białegostoku

Pszczelarstwo to przede wszystkim pasja. Praca z pszczołami daje spokój, wyciszenie, relaks. No i miód! – mówi Urszula Żyłkiewicz, która wraz z mężem Wojciechem prowadzi „Podlaską pszczółkę”, rodzinną pasiekę nieopodal Białegostoku.

Trzy słoiczki z miodem.

W Białymstoku, a raczej na jego obrzeżach państwo Żyłkiewicz mają stacjonarną pasiekę. 30 uli nieopodal lasu i łąk. Kawałek dalej stoi ich dom a na podwórzu pszczelarska pracownia.

– Zbudowaliśmy ten budynek od podstaw, specjalnie na pracownię pszczelarską – mówi pani Urszula. – Była naszym marzeniem.

Z Pszczelej Woli do Puszczy Knyszyńskiej

Pasieka i pszczelarstwo to przede wszystkim pasja Wojciecha Żyłkiewicza. Jako nastolatek pomagał dziadkowi przy jego ulach. Potem pracował przy kilku – już swoich. Pszczoły i ich magia tak go pochłonęły, że po ukończeniu technikum rolniczego a potem studiów, już jako dorosły, jeździł do Pszczelej Woli. Tam bowiem mieści się poważane w całym kraju Technikum Pszczelarskie.

- Jeździł weekendami, uczył się, a ja razem z nim, ale już przy ulach – wyjaśnia Urszula Żyłkiewicz. – Co prawda, mnie do pszczół na początku wcale nie ciągnęło! Bałam się, byłam uczulona, potwierdziły to nawet badania. Ale nie mogłam nie pomóc mężowi. I tak, krok po kroku, nie dość, że się odczuliłam, to jeszcze pszczoły mnie zafascynowały.

Na tyle, że wspólnie z mężem stopniowo zwiększali liczbę pszczelich rodzin. Dziś mają ich prawie 80. Część w pasiece stacjonarnej, a pozostałe w pasiekach wędrownych.

- Mąż przewozi je  nocami i stawia w naszych miejscach od Puszczy Knyszyńskiej aż pod Bielsk Podlaski w zależności od nektarowania – opowiada Urszula Żyłkiewicz. - Mamy pozwolenia Nadleśnictwa Supraśl na stawianie uli w puszczy. Z rolnikami umawiamy się na stawianie przy ich polach po opryskach. Mamy swoich zaufanych gospodarzy.

Od miodu do pszczelego powietrza

W ofercie państwa Żyłkiewiczów są zarówno miody leśne, wielokwiatowe, lipowe, ale też gryczane i rzepakowe.

- Zlewamy je na bieżąco, tradycyjnie, po odwirowaniu ramek -  wyjaśnia Urszula Żyłkiewicz. – W pasiece i pracowni przydaje się siła fizyczna, ale przy pszczołach trzeba przede wszystkim zachować spokój. Nie można się denerwować, podnosić głosu. One uczą cierpliwości.

A Pani Urszula uczy innych – opowiada o pszczołach przedszkolakom i uczniom z klas swoich własnych córek; kuracjuszom okolicznych ośrodków wypoczynkowych. – Dzieci najchętniej o tym słuchają, a jak jeszcze mogą czegoś dotknąć, powąchać, posmakować, to prezentacja na 100 procent udana – śmieje się Pani Urszula.

Pani Urszula na potrzeby swoje i najbliższych wytwarza też naturalne kosmetyki na bazie – oczywiście – pszczelich produktów: maści, pomadki ochronne, masła do ciała z dodatkiem roślinnych maceratów.

To jednak nie wszystko. Państwo Żyłkiewicz mają też konkretne plany na rozwój pszczelarskiej pasji.

- Marzy nam się pasieka edukacyjna z prawdziwego zdarzenia, a także zbudowanie przy naszej pasiece stacjonarnej domków do apiinhalacji – mówi Pani Urszula. – Czyli oddychania powietrzem pszczelim dla głębokiego relaksu i poprawy zdrowia.


Urszula Arter, Departament Rolnictwa i Obszarów Rybackich

 

Pasieka "Podlaska Pszczółka” Wojciech i Urszula Żyłkiewicz

ul. Pszeniczna 22, 15-597 Białystok

tel: 664 001 089

kontakt@podlaskapszczolka.pl

Link do strony Podlaskiej Pszczółki

Link do panpage'a na Facebook'u


Gdzie kupić?

Okazjonalnie na festynach i biesiadach miodowych. Na co dzień można go nabyć w gospodarstwie, po wcześniejszym kontakcie telefonicznym bądź poprzez stronę producenta.

Jesteś rolnikiem, producentem z województwa podlaskiego? Chcesz, by Twoje produkty poznało szerokie grono nabywców? Zgłoś się do nas!

Link do strony Podlaskiego Centrum Produktu Lokalnego.

 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook