Dodana: 7 marzec 2022 15:59

Zmodyfikowana: 7 marzec 2022 16:01

Podlaski produkt lokalny. Masarnia Czysta Dolina.

Wśród klientów Czystej Doliny są amatorzy salcesonu, pasztetowej i wątrobianki. Powodzeniem cieszą się też szynki, balerony i boczki. Za największy atut masarni w Bacikach Bliższych (gm. Siemiatycze) uchodzi mięso – z własnej hodowli trzody chlewnej.

Arkadiusz Jurkiewicz, obok znajdują się wędliny i boczek

Do sklepu i masarni Czysta Dolina wiedzie boczna dróżka. Wśród rozległych pól stoi dom Joanny i Arkadiusza Jurkiewiczów , masarnia i sklep. Jak trafiają tu klienci?

– Bez problemu! Jak już raz przyjadą, to wiedzą, jak wrócić. I wracają – mówi pan Arek.

Zakład w polu

Choć masarnia i sklep powstały w 2021 r., to z gospodarstwem rolnym i chowem zwierząt pan Arkadiusz ma do czynienia od wielu lat.

- Prowadzę chów trzody chlewnej, mam też gospodarstwo rolne po stryju, aby produkować paszę dla swoich zwierząt – wyjaśnia pan Arkadiusz. – Staram się nie kupować gotowych mieszanek, dbam o jakość ziarna, bo sam przecież jadam to mięso.

Na pytanie, czy próbował kiedyś mięsa np. z dyskontu i czy wyczuł różnicę, ze śmiechem odpowiada jego żona Joanna:

- Ja przez wiele lat nawet nie wiedziałam, ile mięso w sklepie kosztuje! Zawsze obchodziłam z daleka takie stoiska, bo nie miałam potrzeby robić w nich zakupów. Ale raz kupiłam mielone. Jak już przygotowywaliśmy się do masarni i sprawdzałam ceny w sklepach. Zrobiłam z tego mięsa kotlety. Nie daliśmy rady ich zjeść – opowiada.

Masarnia powstała z potrzeby zmiany działalności, choć nie drastycznej. Państwo Jurkiewiczowie chcieli się dalej rozwijać a sprzedaż trzody chlewnej do ubojni nie satysfakcjonowała ich pod względem finansowym.

 - I tak sobie pomyślałem, że skoro mam surowiec i to bardzo dobrej jakości, to dlaczego go nie wykorzystać do robienia wędlin – wyjaśnia pan Arkadiusz. – Zwłaszcza, że u mnie w domu zawsze były i są wędliny domowe.

Jurkiewiczowie skorzystali więc z funduszy dla rolników na rozszerzenie działalności o pozarolniczą i tak w Bacikach Bliższych stanęła masarnia prowadzona w ramach MLO –sprzedaż marginalna, lokalna i ograniczona.

Praca nad smakiem

Proces budowy i przystosowywania obiektu do działalności przetwórczej, a także zakup wyposażenia nie był prosty i szybki, ale się w końcu udało.

– Choć nadal uważam, że trochę nam jeszcze do komfortu pracy brakuje – dopowiada pan Arkadiusz, ale żona go lekko upomina. – Wszystko przyjdzie z czasem, nie od razu.

Tak, jak nie od razu - samodzielnie zabrali się za produkcję. Początkowo korzystali z wykwalifikowanych masarzy, jednak współpraca nie układała się pomyślnie. Dziś pracują nad recepturami samodzielnie, korzystając z rodzinnych przepisów, ale też wsparcia okolicznych specjalistów.

- Naprawdę nam pomagają. Ta współpraca z masarzami z okolicy układa się bardzo dobrze, poza tym także się szkolimy – mówi z dumą pan Arkadiusz.

W lutym 2022 r. zagościł u nich szkoleniowiec i kucharz z wieloletnim doświadczeniem Jacek Winiewicz, specjalista od techniki sous-vide, wędzenia oraz pieczenia w piecu konwekcyjno-parowym. Efektem jest wybór pieczonych mięs: karkówki, żeberek, boczku.

- Pieczemy w każdy wtorek, czasem w piątek. Sporo ludzi przyjeżdża wtedy, by odebrać wędliny prosto z pieca, jeszcze ciepłe – opowiada pan Arek.

Konsumencki sprawdzian

Masarnia Czysta Dolina ma szeroka ofertę. Są klasyczne wędliny wędzone [drzewem olchowym w klasycznej wędzarni na miejscu – dop. red.], czyli szynki, polędwice, boczki ale też ogonówka i słonina. Są wyroby pieczone i wybór kiełbas: szerokich i cieńszych oraz salcesony, wątrobianki i kaszanki. Na miejscu można kupić świeże mięso – a także zamówić półtusze. Państwo Jurkiewiczowie korzystają z usług lokalnej ubojni w Patokach, pow. bielski. Mięso rozbierają sami na miejscu w Bacikach. Dostępne jest w każdy wtorek.

- Czasem widzimy, jak ludzie nas sprawdzają. Nie wierzą, że mamy własną trzodę na potrzeby masarni. Przyjeżdżają tu, chodzą wokół gospodarstwa, próbują zajrzeć do chlewni – śmieje się pan Arkadiusz. – Ale nie mamy nic do ukrycia, jak chcą zaglądać, niech to robią.

Pierwszy kontakt z klientami też był otwarty dla każdego. Jurkiewiczowie w połowie listopada 2021 r. urządzili piknik dla mieszkańców okolicy i Siemiatycz. Każdy, kto chciał mógł przyjechać, poznać właścicieli, zjeść i kupić przygotowane na to wydarzenie produkty. A oprócz wędlin i przekąsek na stole pojawiły się również soki i warzywne przetwory z zaprzyjaźnionej firmy „Samo jabłko” z Klimczyc [piszemy o nich w bazie TU – dop. red.].

- Przyjechało sporo osób, było naprawdę bardzo sympatycznie – wspomina pani Joanna. - I wiele z tych osób wróciło potem na zakupy. To dla nas ważne, bo w pobliskich Siemiatyczach konkurencja jest bardzo duża. A my nie jesteśmy przy drodze, do nas trzeba specjalnie przyjechać, dlatego jesteśmy wdzięczni tym wszystkim, którzy wracają i polecają nas swoim znajomym. My cały czas się uczymy i każde dobre słowo jest ważne.


tekst, fot.: Urszula Arter, Podlaskie Centrum Produktu Lokalnego
fot. z pikniku: Arkadiusz Jurkiewicz

 

Masarnia „Czysta Dolina” – Arkadiusz Jurkiewicz

Baciki Bliższe 93; 17-300 Siemiatycze

Tel.: 729 979 533

Strona na FB: Masarnia Czysta Dolina

Strona w bazie Produktów Lokalnych

 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook