Podlaski produkt lokalny. Chleb i powidła z Dolistowa
Pomyśl: przestrzeń, spokój, cisza przerywana jedynie szumem trzciny i szelestem skrzydeł mieszkańców rozlewisk Biebrzy. Na stole domowe powidła ze śliwek, świeży chleb na 100-letnim zakwasie i pachnące, gorące oładzie. Prawdziwe Eldorado smaku i spokoju. Gdzie? W Biebrzańskim Eldorado – u Pani Marianny i Wiesława Rogało.
Gospodarstwo i dom państwa Rogało stoi przy głównej drodze w Dolistowie (gm. Jaświły), choć nie w samym centrum wsi. Obok domu na posesji stoi duża wiata z paleniskiem, stołami i ławami dla gości; „zaparkowana” jesienią i zimą tratwa z zadaszeniem. Jest też kurnik, ogródek i kajaki - do wypożyczenia dla gości.
Jednak nas do Dolistowa przywiodła nie Biebrza i tratwy, a powidła ze śliwek, chleb na zakwasie i drożdżowe oładzie.
Nagrodzony, ulubiony – chleb na zakwasie z tradycją
-To przysmaki, które zdobyły już kilka wyróżnień, ale przede wszystkim są ulubione przez moich gości – mówi pani Maryla (dla znajomych Maryla, a oficjalnie Marianna - dop.red.), gdy zasiadamy w jej kuchni przy zastawionym do późnego śniadania stole. Gospodyni Biebrzańskiego Eldorado lubi gotować, przez lata zawodowo pracowała w kuchni. - Swoich gości karmię tym wszystkim, co sama potrafię wyprodukować i co sama chętnie jem – wyjaśnia.
W kuchni unosi się zapach świeżego chleba i słodkiego ciasta drożdżowego. Chleb pani Maryla piecze prawie codziennie. Tak, by goście na śniadanie mogli zjeść świeże kromki. Ten najsłynniejszy, za który zdobyła wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo” to chleb żytni na zakwasie.
- Mąkę mamy własną, z naszego zboża, zmieloną w miejscowym młynie w Dolistowie – wyjaśnia. - A zakwas na chleb, to cała rodzinna historia.
W domu rodzinnymi pani Maryli, kiedy dziewczyna wychodziła za mąż dostawała od matki kubek z domowym zakwasem, jako część posagu.
- I ta tradycja przetrwała – mówi pani Maryla. – Ja dziś się chętnie dzielę zakwasem nie tylko z rodziną, ale i z gośćmi.
Powidła śliwkowe – na ciepłych oładziach
Do świeżego chleba najlepiej smakują przetwory domowej roboty. U pani Maryli na talerzu gość znajdzie domowy ser, twaróg, wędliny z zaprzyjaźnionej, pobliskiej masarni ”Biebrzańskie smaki”, warzywa z ogrodu, albo jajka od kur, których kilka biega przy kurniku nieopodal domu. I oczywiście powidła śliwkowe – kolejny produkt, który zdobył laur w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo”.
- Powidła smażę tradycyjnie, przez trzy dni – opowiada pani Maryla. – Dlatego mają intensywny, śliwkowy zapach i smak.
Ze świeżym chlebem smakują wybornie, podobnie jak z ciepłymi, drożdżowymi plackami – to oładzie. Owalne, pulchne placki z ciasta drożdżowego smażone w głębokim tłuszczu. Lekkie i puszyste, czasem posypane cukrem, ale u pani Maryli najczęściej maczane przez gości w miodzie i smarowane powidłami.
– Lubię z ludźmi rozmawiać, lubię ich karmić, lubię im pomagać. I pamiętam większość swoich gości, nawet po kilku latach – zapewnia z uśmiechem pani Maryla. – Może dlatego często do nas dzwonią, przysyłaj kartki z życzeniami. I przede wszystkim wracają.
I my też wrócimy. Ale najpierw mamy zadanie. Pani Maryla odmierza nam solidną porcję rodzinnego zakwasu. - Pamiętajcie, drożdże lubią ciepło – doradza.
A my wychodzimy z nadzieją, że dzięki zakwasowi zamkniętemu w słoiczku, zapach świeżego chleba i ciepła z Biebrzańskiego Eldorado będziemy potrafili wyczarować w swoim domu.
Urszula Arter, Dep. Rolnictwa i Obszarów Rybackich
Marianna i Wiesław Rogało
Agroturystyka – Biebrzańskie Eldorado
Dolistowo Stare 46
19-124 Jaświły
https://www.facebook.com/biebrzanskie.eldorado/
Ważne: W gospodarstwie można zaopatrzyć się także bilety do Biebrzańskiego Parku Narodowego, oraz w szereg map i ulotek informacyjnych dotyczących okolicznych atrakcji a także wynająć tratwę i kajaki.
Jesteś rolnikiem, producentem z województwa podlaskiego? Chcesz, by Twoje produkty poznało szerokie grono nabywców? Zgłoś się do nas!