Rok 1893. Ówczesne władze Białegostoku zawarły z Belgijskim Towarzystwem Akcyjnym kontrakt na budowę tramwaju konnego. Po dwóch latach od tego momentu takie tramwaje zaczęły kursować na trzech liniach. Przejazd kosztował 5 kopiejek w klasie pierwszej i 3 kopiejki w klasie drugiej. Takie były początki komunikacji miejskiej w Białymstoku.

– Dziś białostocki tabor należy do najnowocześniejszych i najbardziej ekologicznych w Polsce. Po naszych ulicach jeżdżą już autobusy hybrydowe, a autobusy o napędzie elektrycznym są właśnie testowane – mówi zastępca prezydenta Robert Jóźwiak. – Mamy też pierwsze w Polsce autobusy Euro VI – solaris i mercedes.

Codziennie wozi nas 590 kierowców, którzy przewożą ponad 100 mln pasażerów rocznie, a w 2007 roku za kierownicą miejskiego autobusu – po raz pierwszy w historii Białegostoku – zasiadła kobieta. Dzisiaj jest ich ponad trzydzieści.

Tę fascynującą historię białostockiej komunikacji można będzie poznać w niedzielę, podczas festynu na Rynku Kościuszki. Wydarzenie będzie trwało w godzinach 10.00–14.00. W tym czasie, o godz. 12.00, nastąpi otwarcie wystawy plenerowej dotyczącej historii białostockiej komunikacji (przed budynkiem Archiwum Państwowego).

Można będzie także obejrzeć wystawę taboru – od słynnego „ogórka” i jelcza po najnowocześniejsze solarisy i mercedesy, a także służbowe uniformy dawnych kierowców. Będą okolicznościowe wydawnictwa – przede wszystkim specjalnie przygotowana pamiątkowa mapa komunikacji miejskiej z historycznymi komentarzami i zdjęciami. Na miejscu można będzie też otrzymać świeżo wydrukowany rozkłady jazdy. Nie zabraknie słodkości, baloników i książeczek dla dzieci.

Swoje stanowisko wystawi także spółka Lech („Nasz Białystok jest EKO”).

Za: www.bialystok.pl