Wygrały smak i tradycja. Kolejne kulinarne „Perły” w Podlaskiem
Jesteście stałymi bywalcami salonów kulinarnych. Robicie wspaniałe potrawy – smaczne, naturalne, ale przede wszystkim przygotowane z radością, miłością i otwartością – mówił wicemarszałek Stanisław Derehajło, zwracając się do laureatów pięciu najnowszych kulinarnych „Pereł” województwa. Spotkanie ze zwycięzcami prestiżowego konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki regionów” odbyło się w czwartek (7.10) w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej (PMKL) w Wasilkowie.
Kompot z rajskich jabłuszek, udziec z pieca chlebowego, sok z kiszonego buraka, szczupak z angielki i szpikowany udziec z dzika – to te smaki podbiły podniebienia jurorów i pozwoliły przywieźć do województwa kolejne „Perły” otrzymane podczas gali, która odbyła się w minioną niedzielę (3.10) w Poznaniu.
Nagrody za potrawy to jednak nie wszystko – ze stolicy Wielkopolski z Kluczem do Polskiej Spiżarni wrócił Stanisław Derehajło, Wicemarszałek Województwa Podlaskiego.
– Myślę, że ta nagroda należy się moim rodzicom, bo to oni zaszczepili we mnie miłość do kulinariów, ale też do kultury stołu – mówił wicemarszałek. – Chciałbym ją natomiast dedykować moim dzieciom, które – mam nadzieję – przejmą po mnie tę miłość do regionu i dumę z bycia Podlasianinem.
Jak podkreślił, to ogromne wyróżnienie.
– Jestem dumny, że otrzymałem ten klucz. Od teraz jestem klucznikiem podlaskich spiżarni – dodał wicemarszałek.
Tradycja i prostota
Laureaci „Pereł 2021” to jednocześnie zwycięzcy wojewódzkiego etapu konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów”, który w tym roku odbył się w Skrybiczach.
Pierwszy raz w historii „Perła” trafiła do koła gospodyń wiejskich (KGW). Mieszkanki Radziłowa wykonały szczupaka z angielki - biebrzańską rybę, przygotowaną w prosty sposób. Ich przepis na sukces to przede wszystkim trzymanie się tradycyjnej receptury.
– Ryba, do tego przyprawy - przede wszystkim pietruszka, bo szczupaki ją lubią, no i odrobina bułki namoczonej w mleku – zdradziła Agnieszka Chrzanowska z KGW w Rzadziłowie.
Jak zapowiedziała, na tym gospodynie nie zamierzają poprzestać i już myślą nad kolejnym popisowym daniem.
Wśród tegorocznych zwycięzców są weterani konkursu. W kolekcji Małgorzaty Otapowicz z Kryłatki to już czwarta „Perła”. Otrzymała ją za szpikowany udziec z dzika.
– Jestem bardzo dumna, że nasze potrawy są doceniane. Spełniamy się w tym – podkreślała gospodyni Agroturystyki Leśny Dworek.
Przygotowane z miłością
Z „Perłą” przyjechał także udziec z pieca chlebowego autorstwa Małgorzaty Wojtach ze Szpakowa.
– Jest to dla nas bardzo duże wyróżnienie, cieszę się z niego bardzo. Chcemy kontynuować tradycję – pokazywać na talerzu naszą otwartość i to, że wszystko robimy z sercem – mówiła pani Małgorzata, od niedzieli właścicielka trzech „Pereł”.
W czwartkowym spotkaniu udział wziął Wojciech Mojkowski, dyrektor Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, który wręczył laureatom listy gratulacyjne.
– To dzięki państwu tradycje kulinarne województwa są zachowane, rozwijane i przekazywane następnym pokoleniom – mówił dyrektor PODR. – Dziękuję za serce, które wkładacie w swoje potrawy. Stanowicie konkurencję nie do pobicia!
Od początku trwania konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki regionów” województwo podlaskie otrzymało 51 „Pereł” oraz sześć „Kluczy do Polskiej Spiżarni”.
„Perły” kulinarne w tym roku zdobyli:
- Małgorzata Ostapowicz z Agroturystyki Leśny Dworek w Kryłatce za „Szpikowany udziec z dzika”;
- Małgorzata Wojtach z rodzinnej firmy „Biebrzańskie Smaki” ze Szpakowa za „Udziec z pieca chlebowego”;
- Władysław Gryka z Suszczego Borku za „Kompot z rajskich jabłuszek”;
- Marek Sienkiewicz z „Kiszenie z Tradycją” w Czarnej Wsi Kościelnej za „Sok z kiszonego buraka”;
- Agnieszka Chrzanowska i KGW w Radziłowie za „Szczupaka z angielki”.
Anna Augustynowicz
red.: Małgorzata Sawicka
fot.: Piotr Babulewicz