Miliardy na inwestycje w UE
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach zostanie utworzony specjalny fundusz na inwestycje w UE. Przewodniczący-elekt Jean-Claude Juncker zaproponował jego utworzenie już w lipcu, a w zeszłym tygodniu podobny plan przedstawił polski minister finansów Mateusz Szczurek.
Jean-Claude Juncker, po tym jak został zatwierdzony jako przewodniczący-elekt przez instytucje unijne, przedstawił w lipcu wytyczne dla nadchodzącej Komisji Europejskiej (dostępną w całości TUTAJ). Spośród dziesięciu obszarów, jakie omawia w tym programie, na pierwszym miejscu postawił Juncker promocję wzrostu .
Projekt Junckera
Jest to odejście od polityki gospodarczej ostatnich lat, która stawiała przede wszystkim na oszczędności i cięcia budżetowe, nazywane z angielska „austerity”. Juncker chce natomiast zwiększenia inwestycji w Europie, przez które ma nadzieję ożywić wzrost i utworzyć nowe miejsca pracy.
Jednym z konkretnych mechanizmów ma być utworzenie specjalnego funduszu dla inwestycji publiczno-prywatnych. Ma on operować środkami o wartości 300 mld euro w ciągu najbliższych trzech lat.
Juncker nie chce jednak, by specjalnie dokładały się do niego państwa członkowskie. Zapytany przez europosłów, jak zamierza zgromadzić taką sumę pieniędzy, wyjaśnił, że środki mają pochodzić z budżetu UE i Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Do tego dojdzie jeszcze wkład strony prywatnej w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Przewodniczący-elekt podkreślił także, że nie chce odchodzić od unijnych zasad dotyczących deficytów budżetowych, dlatego też nie będzie wymagał kontrybucji państw członkowskich do funduszu.
Mówiąc o priorytetach, na których fundusz ma się skupić, Juncker wymienił kilka głównych kategorii. Zaliczył do nich „sieci szerokopasmowe i energetyczne, infrastrukturę transportową w ośrodkach przemysłowych, kształcenie, badania i innowacje oraz energię ze źródeł odnawialnych i efektywność energetyczną”.
Projekt funduszu został doceniony przez sektor prywatny. Np. na niedawnym spotkaniu (28 sierpnia) pomiędzy przedsiębiorcami a związkowcami we Francji chwalenie propozycji Junckera było jedyną rzeczą, co do której obie strony się zgadzały.
Propozycja ministra Szczurka
Jeszcze dalej niż Jean-Claude Juncker poszedł minister finansów Matuesz Szcurek w swoim wystąpieniu dla Instytutu Bruegla. Szczurek postulował w nim utworzenie Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego (EFI) by szybko ożywić unijną gospodarkę i oddalić od niej ryzyko powtórnej recesji (pełne wystąpienie i towarzysząca mu analiza dostępne, odpowiednio, TUTAJ i TUTAJ).
Szczurek chce, by EFI miał wartość ok. 5,5 proc. unijnego PKB – czyli 700 mld euro. Wydatki mają być rozłożone na lata 2015-2019, z największymi nakładami przypadającymi na 2017 r., w którym to roku ma zostać wydane ponad 250 mld euro.
Według analizy przedstawionej przez Szczurka, EFI ma prawie trzykrotnie podnieść wzrost gospodarczy w latach 2015-2019. Obecnie jest on prognozowany na 0,8 proc., a dzięki EFI ma wzrosnąć do 2,3 proc.
By nie naruszyć unijnych zasad dotyczących deficytu budżetowego, Szczurek proponuje, by składki państw członkowskich – z których ma być tworzony EFI – nie były liczone w statystykach jako zadłużenie publiczne.
W II kwartale 2014 r. PKB strefy euro nie wzrósł, według ostatnich danych Eurobarometru (TUTAJ). W całej UE odnotowano niewielki wzrost – 0,2 proc.
Źródło: EurActiv.pl
Biuro Regionalne Województwa Podlaskiego