W Narwiańskim Parku Narodowym paliły się łąki i trzciny
W niedzielę wieczorem (29.03) w Narwiańskim Parku Narodowym (NPN) doszło do pożaru roślinności. Ogień pojawił się około 20:00 w okolicach Kurowa i rozprzestrzenił na okoliczne tereny.
Mimo, że akcja gaśnicza dość szybko przyniosła rezultaty, to spaliło się około 15 hektarów trzcinowisk. W gaszenie pożaru zaangażowana była załoga parku i ponad 30 strażaków - m.in. z Wysokiego Mazowieckiego, Białegostoku oraz okolicznych OSP.
Wypalanie traw szkodzi - od lat alarmują ekolodzy, naukowcy, strażacy, a mimo to wiosną i jesienią każdego roku słyszymy o licznych pożarach łąk, pastwisk, nieużytków i trzcinowisk, które zostały świadomie wywołane przez ludzi. Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu się ognia pomaga także wiatr.
Wypalanie traw, poza tym że to niechlubna praktyka, jest również prawnie zakazane. W ustawie z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody wprowadzono zakaz wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Za łamanie tego zakazu grożą sankcje karne w postaci grzywny albo aresztu.
Tylko w niedzielę do godziny 20.00 podlascy strażacy 14 razy wyjeżdżali do gaszenia pożarów roślinności - praktycznie we wszystkich częściach województwa.
oprac. Anna Augustynowicz
fot. pixabay