Szybciej po autostradzie i ekspresówce
Polscy kierowcy mogą od dziś jeździć szybciej niż dotychczas. Według nowych przepisów po autostradzie można pędzić nawet 140 kilometrów na godzinę, a po dwujezdniowych drogach ekspresowych 120 kilometrów na godzinę.
Ponadto do ustawy o ruchu drogowym wprowadzono zapis, według którego przy pomiarach dokonywanych przez fotoradary na poziomie do 10 km/h określono próg dopuszczalnego błędu kierowcy w utrzymaniu dozwolonej prędkości. Jak wskazano, podczas prowadzenia samochodu, gdy uwaga kierowcy skupiona jest na drodze, może dochodzić do "niezamierzonego przez kierowcę nieznacznego przekroczenia dopuszczalnej prędkości".
Policjanci zapowiadają jednak, że nie będzie pobłażliwości dla tych kierowców, którzy zdecydują się jeździć powyżej limitów. "Będziemy egzekwować prawo i walczyć z piratami drogowymi. Kierowcy nie powinni liczyć na to, że po podwyższeniu limitów prędkości, przy dopuszczalnym błędzie 10 km/h, będą mogli jeździć po autostradach z prędkością 150 km/h" - mówi rzecznik komendanta głównego policji, Mariusz Sokołowski.
Jak zaznaczył, przepisy, które obecnie wchodzą w życie, będą na pewno dobre dla tych kierowców, którzy kierują się rozsądkiem. Dodał, że nadal brawura i nadmierna prędkość są w Polsce najczęstszymi przyczynami wypadków. "Powinniśmy pamiętać, że przy dużych prędkościach, w sytuacjach niebezpiecznych, mamy znacznie mniejsze szanse na "wyprowadzenie" samochodu" - wskazał Sokołowski.
W myśl nowelizacji Inspekcja Transportu Drogowego ma przejąć wszystkie fotoradary od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na drogach krajowych fotoradary będą mogły być instalowane wyłącznie przez ITD, na wniosek samorządu.
Nowe przepisy mają być podstawą do utworzenia systemu automatycznego nadzoru ruchu drogowego, który połączy wszystkie fotoradary w jedną sieć. Ma ona przede wszystkim przyspieszyć procedury związane z przesyłaniem, obróbką, analizą zdjęć i ustalaniem danych piratów drogowych. ITD otrzymała na ten projekt pieniądze z Unii Europejskiej.
Według planów system ma zostać uruchomiony w lipcu 2011 r. Zdjęcia z fotoradarów będą trafiać do centralnego komputera, będzie on połączony z Centralną Ewidencją Pojazdów i Kierowców, aby szybciej ustalać właściciela auta.
Nowelizacja ustawy zakłada również, że z polskich dróg mają zniknąć atrapy fotoradarów, a same fotoradary mają być wyraźnie oznakowane i widoczne tak, by przede wszystkim spełniały rolę prewencyjną. Wydłuża również okres postępowania mandatowego z 60 do 180 dni, co w zamierzeniu twórców ustawy ma odciążyć sądy, do których trafiają sprawy, w których nie udało się ustalić kierowcy.
Źródło: Polskie Radio Białystok
http://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/polskaiswiat/id/52056