Dodana: 9 listopad 2021 09:53

Zmodyfikowana: 9 listopad 2021 09:53

Lowlanders Białystok zagrają o złoto Mistrzostw Polski!

Mecz odbędzie się 21 listopada przy bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Białymstoku. Awans do finału nasi zawodnicy wywalczyli pokonując PFLJ z Kraków Kings 36:22 (0:0, 14:8, 16:8, 6:6).

Zawodnik futbolu amerykańskiego pędzi na drugiego zawodnika.

W meczu półfinałowym zmierzyli się ze sobą zwycięzca grupy północnej - Lowlanders Białystok i zajmujący drugie miejsce na południu - Kraków Kings. Drużyna z Krakowa dwukrotnie wygrywała swoje mecze z klubem Silesia Rebels Katowice i dwukrotnie przegrywała z Panthers Wrocław. Drużyna Lowlanders w drodze do półfinału wygrała z Armią Poznań (wynik został zweryfikowany jako walkower - w przyp. red.), srebrnymi medalistami z ubiegłego roku Angels Toruń, ubiegłorocznymi Mistrzami Polski Archers Bydgoszcz, a także został jej przyznany walkower z drużyną Warsaw Eagles.

Mateusz Zaremba

 - Jeśli chodzi o sam mecz, to cała drużyna stanęła na wysokości zadania. Posłuchali wskazówek trenerów i nasze założenia przedmeczowe wystarczyły, aby odnieść w tym meczu zwycięstwo. Co prawda mieliśmy pewne problemy z grą podaniową na początku sezonu, to w meczu półfinałowym mogliśmy już oglądać bardzo dobrą grę górą. Łukasz Śliwowski zagrał bardzo dobre spotkanie, aczkolwiek nie ustrzegł się kilku błędów, co na tej pozycji zdarza się dość często. Ważne dla rozgrywającego jest to, aby mimo niepowodzeń, podejmować ryzyko i dlatego też wiele jego decyzji przyniosło nam sporą zdobycz jardową i punktową. Na pewno gra w ataku naszej drużyny była bardzo urozmaicona i mogło się to podobać kibicom, o czym świadczy ilość zdobytych punktów. Teraz musimy skupić się na wyeliminowaniu drobnych błędów i przeanalizować dokładnie grę Angels Toruń z meczu półfinałowego. Sporo pracuję z rozgrywającymi Łukaszem i Danielem (Ogonowskim - w przyp. red.) i jestem zadowolony z ich progresu, jaki poczynili od początku sezonu. Cieszymy się, że ich ciężka praca pomaga całej drużynie, dzięki czemu nasz wachlarz zagrań ofensywnych jest urozmaicony. Liczę, że w meczu finałowym będziemy mogli oglądać jeszcze lepszą grę chłopaków i pokażą, na co ich naprawdę stać. - powiedział po meczu Damian Kołpak, trener rozgrywających Lowlanders Białystok

 

Drużyna z Krakowa od początku meczu pokazywała mocno grę ofensywną, nastawioną na silne biegi, co było dość dobrze zatrzymywane przez defensorów białostockiej drużyny, w której brylowali w tym meczu linebackerzy Mateusz Zaremba i Maciej Groman. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0 i dopiero w kolejnej kwarcie mogliśmy zobaczyć więcej skutecznej gry po obu stronach. Najpierw zapunktowali gospodarze po krótkim biegu Sebastiana Greczana i podwyższeniu za 2 punkty Janka Kamińskiego. Przy pierwszej możliwej próbie zrewanżowania się białostoczanom Szymon Bobiński zanotował ponad 20-jardowy bieg w pole punktowe Lowlanders, a Franciszek Pawlik wyrównał stan meczu na 8:8. Na 3 minuty przed końcem udało się młodym zawodnikom Lowlanders wyjść na prowadzenie i pierwsze punkty na swoim koncie zanotował rozgrywający (MVP meczu - w przyp. red.) Łukasz Śliwowski. Pierwsza połowa zakończyła się niewielkim prowadzeniem gospodarzy 14:8.

 - Zdobycie tytułu MVP meczu jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Nie stałoby się to, gdyby nie wsparcie runningbacków i silnej linii ofensywnej, którzy powstrzymywali atak link defensywnej Kings. Dzięki temu miałem czas na rzucenie piłki do skrzydłowych, a oni zdobywali jardy i przyłożenia. Jest to także zasługa trenerów, którzy dużo ze mną pracują i przygotowują, bym mógł grać, najlepiej jak potrafię. Do meczu finałowego jesteśmy bardzo zmotywowani i będziemy przygotowywali się bardzo solidnie. Graliśmy już z drużyną Angels Toruń, której nie można lekceważyć, co pokazują wyniki. Wyjdziemy na mecz przygotowani i damy z siebie wszystko, aby zdobyć tytuł Mistrza Polski - powiedział Łukasz Śliwowski, rozgrywający.

Sebastian Greczan 

Druga połowa meczu zaczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy, gdzie w swoich pierwszych akcjach bardzo sprawnie przesuwali piłkę w kierunku pola punktowego gości. Bardzo dobre biegi Łukasza Kondziora i Mateusza Zaremby doprowadziły formację ataku białostoczan na 10 jardów od pola punktowego. Łukasz Śliwowski podawał, a w polu punktowym piłkę złapał Janek Kamiński. Przy podwyższeniu 2 punkty dodał grający z numerem 7, Śliwowski i mieliśmy na tablicy wyników 22:8. Przy kolejnym posiadaniu piłki drużyna z Krakowa została zatrzymana i zmuszona była odkopywać piłkę w stronę pola punktowego białostoczan. Ten dzień należał jednak do gospodarzy i kolejny raz za sprawą świetnie grającej formacji ataku zdołali zapunktować i przyłożenie na swoim koncie zanotował grający świetnie w dwie strony Mateusz Zaremba, po którym podwyższenie za 2 punkty zdobył również świetnie dysponowany tego dnia Kamiński. 22 punkty przewagi nie podłamały jednak przeciwników i zdołali jeszcze w 3 kwarcie odrobić stratę punktową do 14 punktów za sprawą Filipa Suwady i przed ostatnią odsłoną meczu było 30:16 dla Lowlanders. Ostatnia kwarta prowadzony w bardzo wietrznych warunkach dała nam jeszcze 1 przyłożenie dla każdej z drużyn. Najpierw duet Śliwowski-Kamiński dołożyli 6 „oczek” do konta białostoczan, a na koniec wynik spotkania ustanowił najlepiej punktujący zawodnik gości Filip Suwada. Oprócz Gromana i Zaremby, którzy od początku meczu byli solidnym wsparciem defensywy białostockiej drużyny pochwalić należy Pawła Grynczela, Maksa Waszkiewicza i Kubę Kierusa, który bardzo dobrze pracowali w 3 linii defensywnej, stopując ataki drużyny z Krakowa, wielokrotnie blokując podania rozgrywającego lub zatrzymując groźne biegi runningbacków.

 - Na pewno to był mecz na miarę półfinału i gry o złoto. Mogliśmy zobaczyć bardzo dobrą grę ofensywną i tu należy pochwalić każdego po kolei. Począwszy od linii ofensywnej, skrzydłowych, biegaczy czy rozgrywającego. 426 jardów zdobytych przez nasz atak, z czego 2 przyłożenia po podaniach i 3 „dołem” to bardzo dobry wynik, szczególnie gdy mówimy tu o bardzo wysokim poziomie obu rywali. Z drugiej strony mamy 22 punkty stracone, ale od wyniku 30:8 dla nas kontrolowaliśmy przebieg meczu i w żaden sposób prowadzenie nie było zagrożone. Wygrał zespół lepszy i wierzę, że to nie ostatnie słowo tej utalentowanej grupy zawodników. Za 2 tygodnie zmierzymy się z naszymi dobrymi znajomymi w rywalizacji juniorów, drużyną z Torunia, w walce o złoto. Jest to dla mnie bardzo miła chwila, ponieważ w tym roku nasz zarząd kończy swoją kadencję i od początku, kiedy zarządzamy drużyną, graliśmy o złoto. Najpierw 3 lata z rzędu z seniorami, gdzie raz udało nam się wygrać i dwa razy uznaliśmy wyższość Panthers Wrocław, a teraz po raz czwarty zagrają juniorzy. Mam cichą nadzieję, że tak jak seniorzy zaczęli naszą kadencję złotem, tak i juniorzy ją zakończą. Byłoby miło, czego sobie i całej drużynie życzę. - powiedział prezes drużyny Piotr Morko

 

Mecz finałowy zostanie rozegrany 21 listopada w niedzielę o godzinie 13.00 na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Białymstoku z drużyną Angels Toruń. 

Lowlanders Białystok - Kraków Kings 36:22 (0:0, 14:8, 16:8, 6:6)

Punktowali: Kamiński - 16 (2 TD, 2x 2pt conv), Śliwowski - 8 (1 TD, 1x 2pt conv), Greczan, Zaremba - 6 (1 TD) (Lowlanders), Suwada - 14 (2 TD, 1x 2pt conv), Bobiński 6 (1 TD), Pawlik - 2 (1x 2pt conv)

Więcej na temat rozgrywek (tabele i wyniki) znajdują się tutaj. 


źródło: Lowlanders Białystok
oprac.: Aneta Kursa

 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook