Trwające ponad dwie godziny posiedzenie było okazją do przedstawienia argumentów przez obie strony sporu. Pełnomocniczka Komisji Europejskiej Katarzyna Hermann pokazywała obrazy satelitarne i zdjęcia z Puszczy, które KE otrzymała od przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Jak mówiła, są to dowody, że polskie władze naruszyły postanowienie o nakazie zaprzestania wycinki. Wskazywała, że jest ona prowadzona z dala od dróg, w związku z czym nie można mówić o argumencie zapewniania bezpieczeństwa publicznego.
"Dowód jest jednoznaczny. Rzeczpospolita Polska naruszyła postanowienie" - oświadczyła Hermann. Dodała, że po raz pierwszy w historii prawa wspólnotowego zdarza się, że państwo członkowskie nie respektuje postanowienia Trybunału. Później, w trakcie posiedzenia wystąpiła o nałożenie w związku z tym kar okresowych na Polskę. Nie była to jednak początkowo jej inicjatywa.
Prawniczka złożyła ten wniosek ad hoc, po pytaniach wiceprezesa Trybunału, w jaki sposób KE chciałaby spowodować wykonanie postanowienia o wstrzymaniu wycinki. Przedstawicielka Komisji początkowo domagała się tylko doprecyzowania przesłanki "bezpieczeństwa publicznego", na które powołuje się Polska.
Później, po sugestiach wiceprezesa Trybunału i krótkiej przerwie na konsultacje, Hermann wystąpiła o nałożenie na Polskę kar okresowych. "Art. 279 daje uprawienia Trybunałowi w tej sprawie, wystarczy, żeby KE się o to zwróciła" - zachęcał pełnomocniczkę KE wiceprezes Trybunału Antonio Tizzano.
Pełnomocnik rządu uznał wniosek za bezprzedmiotowy, bo - jak argumentował - Polska nie narusza zarządzenia tymczasowego i działa zgodnie z nim, a prowadząc wycinkę, kieruje się względami bezpieczeństwa publicznego. Minister środowiska Jan Szyszko przekonywał, że Polska podporządkowała się całkowicie nakazowi wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej i prowadzi działania tylko tam, gdzie służą zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego.
Minister podkreślał, że takie cięcia nie odnoszą się tylko do obszarów w bezpośrednim sąsiedztwie infrastruktury, takich jak drogi czy budynki, ale również do obszarów leśnych, gdzie mogą pojawić się np. grzybiarze. "Wszystko jest robione zgodnie z prawe, prawem UE, Naturą 2000 i polskim prawem" - zaznaczył.
Wiceprezes Trybunału dał Komisji Europejskiej cztery dni na formalne zgłoszenie wniosku o kary i zapowiedział, że umożliwi polskim władzom udzielenie odpowiedzi.
Źródło: Kurier PAP http://kurier.pap.pl/depesza/177177/Szyszko-przed-Trybunalem-doszlo-do-pewnego-nieporozumienia