Szkody od silnych wiatrow w nadleśnictwach
Lasy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku stawiły opór styczniowym wiatrom.
Silne wiatry, wiejące nad Polską 9-11 stycznia, na szczęście nie poczyniły poważnych szkód w naszych lasach. Największe uszkodzenia zanotowano na północy regionu: w Nadleśnictwie Borki wichura powaliła ponad cztery tysiące metrów sześciennych drzew, natomiast w Nadleśnictwie Giżycko pod naporem wiatru padło blisko dwa i pół tysiąca metrów sześciennych drewna. Są to szkody rozproszone na rozległych powierzchniach leśnych. Gatunki drzew, które ucierpiały z powodu ostatnich wiatrów to przede wszystkim świerk i sosna, a spośród gatunków liściastych głównie brzoza, jesion, dąb i olsza.
Nieco szkód powstało też w centrum regionu, tu jednak wiatr w pewnym sensie spełnił rolę sanitarną, bo wiatrołomy i wiatrowały powstały głównie w rozproszonych drzewostanach porolnych, z dużym odsetkiem drzew zaatakowanych przez hubę korzeniową.
Szkody poczynione ostatnio przez silne wiatry łącznie, we wszystkich trzydziestu jeden nadleśnictwach RDLP, dotyczą 24 tysięcy metrów sześciennych drewna. Nie są one zaliczane do tzw. szkód istotnych gospodarczo. Za takie uważane są szkody powyżej pięciu tysięcy metrów sześciennych drewna w nadleśnictwie.