Dodana: 16 luty 2015 13:29

Zmodyfikowana: 16 luty 2015 13:29

Leśnicy i myśliwi liczą zwierzynę

Ile jeleni, saren dzików i innych zwierząt żyje lasach, mają wykazać odbywające się teraz w nadleśnictwach liczenia zwierząt. Co roku w liczeniach zwierząt biorą udział leśnicy, myśliwi, pracownicy parków narodowych, pracownicy zakładów usług leśnych, uczniowie, studenci i wszyscy chętni do przeżycia ciekawej przygody w naturalnym środowisku. Zwierzynę liczy się na określonych powierzchniach, w tak zwanych miotach, metodą pędzeń próbnych.

Dlaczego zwierzyna jest liczona?
Zwierzęta liczy się po to, by wiedzieć, jakie są tendencje w danej populacji: jakie są lokalne zagęszczenia gatunków, czy zwierząt przybywa, w jakiej są kondycji? Wiedza ta jest niezbędna do sporządzania planów łowieckich. Plany to nie tylko zaplanowanie puli odstrzałów. Jest to efekt zamierzeń na dany sezon w stosunku do populacji zwierząt, ale także uwzględnienie ich wpływu na środowisko naturalne, uprawy rolne, zabezpieczenie populacji ofiar dla dużych drapieżników. Umieszcza się w nich także elementy zagospodarowania łowieckiego obwodów.

Leśnikom, wyniki liczenia służą do zarządzania populacjami dużych roślinożerców oraz pomagają przewidzieć skalę niezbędnych zabiegów ochronnych - na przykład grodzenia upraw - chroniących sadzonki i młode drzewka przed zgryzaniem i spałowaniem.

W jaki sposób?
Metoda pędzeń próbnych możliwa jest do zastosowania przede wszystkim w terenie dużych kompleksów leśnych. Choć nazwa metody sugeruje co innego to nie jest to "wypędzenie" zwierząt lecz przejście tyralierą obserwatorów przez dany miot, czyli zaznaczony w lesie kwadrat, gdzie ustawieni wcześniej obserwatorzy rejestrują zwierzynę. Liczone są przede wszystkim  jelenie, łosie, sarny, a także dziki. W miotach spotyka się także szereg innej zwierzyny jak wilki, rysie, żubry, ale te zwierzęta liczy się innymi metodami.

Uczestnicy liczenia dzielą się na dwie grupy. Jedna z nich to "naganiacze", drugą tworzą obserwatorzy zapisujący wszystkie spostrzeżone zwierzęta, z określeniem płci i przybliżonego wieku. Ta metoda zakłada, że wystarczy policzyć zwierzynę na powierzchni odpowiadającej ok. 10-ciu procentom powierzchni leśnej nadleśnictwa. Następnie zebrane dane odnosi się do całej powierzchni kompleksu leśnego wyliczając zagęszczenie i liczebności gatunków. Zestawienie tych danych z informacjami z wcześniejszych lat pozwala dość dobrze wnioskować o dynamice liczebności (trendzie).

Inne metody
Liczenie zwierzyny może być wykonane również innymi metodami. Jedną z nich jest liczenie po tropach - po świeżych opadach śniegu. Sposób ten jednak znacząco zaniża liczebność zwierząt. Zwierzęta są też liczone w porach godowych, np, jesienią liczy się samce jeleni w trakcie rykowiska, a łosie są liczone w trakcie ich godów - bukowiska. Znając strukturę populacji z tego okresu można na podstawie aktywnych samców dojść do liczebności całej populacji. Interesującą metodą jest liczenie na podstawie grup odchodów liczonych na uprzednio wyznaczonych liniach w lesie - tzw. ransektach.

W miniony weekend liczenie zwierzyny odbyło się w Puszczy Knyszyńskiej. Pod koniec tygodnia liczenie zwierząt metodą pędzeń próbnych odbędzie się w Nadleśnictwach Knyszyn i Rajgród w sąsiedztwie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Można się więc spodziewać dużej liczby łosi...

Mapka z zaznaczonymi miotami przeprowadzonymi w Nadleśnictwie Dojlidy znajduje się TUTAJ.


Za: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook