Prokurator nie obwinia policjantów
Prokuratura w Białymstoku uznała, że suwalscy policjanci prowadzący sprawę zabójstwa 17-letniego Mateusza Skreczki nie popełnili błędów.
Wciąż nie wiadomo czy będzie wznowione śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez suwalskich policjantów. Chodzi o sprawę zaginięcia Mateusza Skreczki. Ukarania funkcjonariuszy domaga się matka zamordowanego nastolatka. Sprawę bada wciąż Prokuratura Krajowa, która poprosiła o opinię na ten temat Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku. Taka opinia została przesłana do Warszawy.
Wynika z niej, że nie ma podstaw do wznowienia umorzonego wcześniej śledztwa. Nie jest to jednak ostateczna decyzja. Mateusz był jedynym świadkiem w procesie gangu narkotykowego i otrzymywał pogróżki od bandytów.
Zdaniem jego matki policjanci najpierw ujawnili nazwisko syna oskarżonym , a potem zlekceważyli to, że zaginął. Zdaniem prokuratora Janusza Kordulskiego z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku nie ma podstaw by wznowić śledztwo.
Ostateczną decyzję podejmie Prokuratora Krajowa. 17 letni Mateusz Skreczko zaginął w październiku 2005. Jego ciało odnaleziono po pół roku w zagajniku na osiedlu Północ. Chłopak otrzymał kilkanaście ciosów w głowę tępym narzędziem. W styczniu rozpoczął się proces dwóch mężczyzn oskarżonych o to bestialskie zabójstwo. Grozi im 25 lat więzienia lub dożywocie.
Radio Białystok