Pozytywne zmiany na oddziałach ratunkowych
Dobra wiadomość dla Białostoczan. Od 15 lutego wszystkie białostockie szpitalne oddziały ratunkowe będą dyżurowały codziennie.
Pacjenci z drobnymi urazami, ranami czy oparzeniami sami będą decydować, gdzie zgłoszą się po pomoc.
Chodzi o noce, weekendy i święta. Jak było do tej pory? Trzy białostockie szpitale, które mają takie oddziały - czyli szpital kliniczny, wojewódzki i MSWiA - dyżurowały na zmianę. Jeśli więc pacjent np. się oparzył, dzwonił na pogotowie albo sprawdzał w gazecie, który oddział ratunkowy ma dyżur i tam jechał po pomoc. Teraz to się zmienia - będą dyżurować wszystkie szpitalne oddziały ratunkowe. Zadowolone jest z tego białostockie pogotowie.
- Pacjentów z drobnymi urazami będziemy wieźli nie do szpitala dyżurnego, a do tego, który będzie najbliżej - mówi Ryszard Wiśniewski, dyrektor pogotowia.
Przyznaje jednak, że jeśli na pogotowie zgłosi się pacjent np. z poważnym złamaniem nogi, to zawieziony zostanie do tego szpitala, w którym dyżur będzie miał oddział ortopedii (np. oddziały ortopedii w szpitalu wojewódzkim i klinicznym dyżurują co drugi dzień na zmianę). Chodzi o to, że w takim szpitalu w razie potrzeby nie będzie problemu ze zrobieniem operacji, bo na miejscu będzie zespół fachowców.
Zmiany w dyżurowaniu szpitalnych oddziałów ratunkowych wymusiła kontrola NIK. Okazuje się bowiem, że NFZ płacił do tej pory szpitalnym oddziałom ratunkowym za 365 dni pracy w roku, a te dyżurowały co trzeci dzień.
Gazeta Wyborcza