Dodana: 10 marzec 2007 12:23

Zmodyfikowana: 10 marzec 2007 12:23

Podchowalnia węgorzy

W Guziance koło Rucianego Nidy, w samym sercu Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, znajduje się jedyna w Polsce podchowalnia węgorzy. Prowadzi ją Polski Związek Wędkarski z Suwałk. Narybek tam dorastający jest sprowadzany aż z Portugalii.

Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu, złowienie węgorza nie było niczym nadzwyczajnym. Wystarczyło znać odpowiednie miejsca i zwyczaje tych ryb. Ale od kilkunastu lat do wód Europy dociera węgorza coraz mniej. Do Polski - wcale. Dlatego Związek Wędkarski sprowadza narybek węgorza z Portugalii i w Guziance przez co najmniej sześć miesięcy przygotowuje do wypuszczenia do jezior.

Jak mówi Robert Stabiński z Polskiego Związku Wędkarskiego w Suwałkach - Sprowadzany węgorz ma wielkość ok. trzech dziesiątych grama, czyli w kilogramie jest ok. trzech tysięcy sztuk. To węgorz, który jest jeszcze przezroczysty, niewybarwiony.

Młodziutki narybek w Guziance przystosowuje się do życia w wodach słodkich i – przede wszystkim - rośnie. Kiedy osiąga wagę przynajmniej ośmiu gram wypuszczany jest do jezior Mazur i Suwalszczyzny. Małe węgorze kupowane są także przez prywatnych dzierżawców wód w całym kraju. Jak mówi Robert Stabiński - Jest to około 230-240 tysięcy sztuk. W porównaniu do lat ubiegłych to może nie jest więcej, ale na pewno daje to szansę na możliwość podtrzymania gatunku.

Jak wynika z doświadczeń pracowników podchowalni - zarybianie jezior węgorzem najlepiej przeprowadzać latem, w lipcu - sierpniu. To najcieplejsze miesiące w roku. Młode węgorze mają wtedy największe szanse na aklimatyzację i przeżycie.

 

TVP 3

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook