Już ponad połowa osób przyjętych na oddziały wewnętrzny i dziecięcy cierpi z powodu tych chorób. Brakuje sal, aby przez oddzielenie reszty pacjentów, skutecznie zapobiec zarażeniom.

Lekarze są zaniepokojeni. Od dwóch miesięcy, co tydzień przyjmowanych jest kliku nowych chorych.
Dyrektor szpitala Sławomir Kosidło, apeluje do augustowian o nie lekceważyli żadnych niepokojących objawów. Jak mówi, lepiej przeleżeć w domu kilka dni, niż trafić do szpitala z ciężkim zapaleniem płuc, które może zakończyć się nawet śmiercią.

Kurier Poranny