Pieniądze za oddany corhydron
Kiedy w listopadzie ubiegłego roku wybuchła afera z corhydronem, lekiem o którym na skutek pomyłki głośno było w całej Polsce, pacjenci, którzy używali tego farmaceutyku zwracali wszystkie opakowania do aptek. Już niedługo doczekają się zwrotu pieniędzy.
W województwie podlaskim chodzi o prawie 28 tysięcy złotych.
– Oddałam dwa opakowania i czekam, dlatego trzymam rachunek – niecierpliwi się Stanisława Czyżewska, białostoczanka.
Lista aptek, które przyjmowały zwroty stworzona została w lutym.
– Także pieniądze za każde opakowanie, które kosztuje od 18 do 40 zł, zostały już policzone – zapewnia Jan Chlabicz, podlaski inspektor farmaceutyczny.
Pieniądze od Jelfy mają być wypłacane na przełomie marca i kwietnia.
– Teraz myślimy tylko nad formą wypłat – uspokaja Paweł Trzciński, rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia.
– Prawdopodobnie, apteki będą zobowiązane do informowania klientów, że muszą się zgłosić po odbiór zwrotu.
Kurier Poranny