Odpady nie wjechały do Polski
Podczas minionego weekendu na polsko białoruskim przejściu granicznym w Kuźnicy funkcjonariusze tamtejszego Oddziału Celnego udaremnili próbę wwiezienia na obszar naszego kraju ponad 20 ton odpadów w postaci złomu ołowianego zanieczyszczonego pozostałościami bitumicznymi i papierem.
Przewoźnikiem oraz nadawcą towaru była jedna z białoruskich firm z siedzibą w Mińsku. Jak ustalono odbiorcą towaru miała być czeska firma z Pragi, kupującym firma z siedzibą w Toruniu, miejscem rozładunku zaś - Norymbergia w Niemczech.
Ze względu na wątpliwości co do rzeczywistego zastosowania przewożonych towarów zwrócono się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku z prośbą o wydanie opinii. WIOŚ stwierdził, iż przesyłka narusza przepisy rozporządzenia Rady nr 259/93/EWG z dnia 1 lutego 1993 roku w sprawie nadzoru i kontroli przesyłania odpadów w obrębie, do Wspólnoty Europejskiej oraz poza jej obszar.
Mając na uwadze opinię WIOŚ - Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie uznał, iż przywożone do Polski odpady podlegają obowiązkowi zgłoszenia wysyłki i uzyskania stosownego zezwolenia. W związku z brakiem takiego dokumentu przedmiotowy transport odpadów należy uznać za nielegalny i zawrócić do kraju wysyłki.
Zarządzono więc cofnięcie towaru na obszar Białorusi i o całej sprawie powiadomiono Komendę Powiatową Policji w Sokółce.
W 2006 roku funkcjonariusze białostockiej Izby Celnej udaremnili wwiezienie do Polski ponad 110 ton odpadów.
Rzecznik Prasowy
Izby Celnej w Białymstoku