Długość linii brzegowej rzeki – podlegającej zagospodarowaniu - wynosi niemal 3 km.

Pierwszą próbę zagospodarowania łomżyńskiego nabrzeża Narwi prezydent Jerzy Brzeziński podjął niemal 4 lata temu czyli w kilka miesięcy po pierwszym objęciu urzędu prezydenta. Ogłoszono wówczas otwarty konkurs do którego zgłosiło się kilku projektantów. Po latach pracy specjalna komisja wyłoniła zwycięzcę. Został nim architekt Krzysztof Domaradzki wraz z zespołem planistów z Warszawy i to właśnie ich opracowanie miało zostać w Łomży zrealizowane. Niestety skończyło się niczym... Prezydenta i architekta poróżnił zakres prac, które miały być objęte miejskim zamówieniem.

Teraz kwestia zagospodarowania nabrzeża Narwi powraca, bo miasto ogłosiło przetarg. Obejmuje on opracowanie koncepcji i dokumentacji technicznej dla terenu nadrzecza Narwi, wzdłuż linii brzegowej, rozciągający się od mostu „nowego” w ciągu ulicy Sikorskiego do mostu na drodze krajowej nr 61.
Zgodnie z zamierzeniami władz poza ścieżkami pieszymi i rowerowymi, powinny zostać tu umiejscowione także amfiteatr, przystań wodna dla kajaków i łodzi i obiekty małej gastronomii i  wypożyczalnia rowerów, a także most przez do ruchu pieszego.

Łomżyńskie Bulwary mają powstawać stopniowo choćby dlatego, że nie cały teren objęty zagospodarowaniem należy do miasta i przynajmniej w części trzeba będzie go wykupić.
Dodajmy, że w tegorocznym budżecie na utworzenie bulwarów zapisano 500 tys zł.

www.4lomza.pl