Modernizacja klinicznego zagrożona
Jeśli ministerstwo zdrowia nie da w tym roku pieniędzy na dokończenie modernizacji szpitala klinicznego w Białymstoku, w maju budowa nowych klinik stanie.
O pieniądze dla placówki zaapelowało do premiera 11 podlaskich parlamentarzystów.
Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny w 2006 roku rozpoczął modernizację i rozbudowę Klinik Położnictwa i Neonatologii. Inwestycję, finansowaną przez resort zdrowia, zaplanowano na trzy lata. Tymczasem sprzyjająca pogoda tej zimy sprawiła, że prace budowlane postępują bardzo szybko i już jesienią tego roku można by je całkiem zakończyć.
- Na ten rok mamy przewidziane w budżecie 5 mln zł do wykorzystania, na 2008 - 8 mln zł - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor szpitala.
- Ale prace tegoroczne skończymy już w maju, moglibyśmy od razu kończyć całą inwestycję, gdyby ministerstwo przesunęło na ten rok środki z roku przyszłego. W listopadzie skończylibyśmy prace i pacjentki oraz nowo narodzone dzieci miałyby już możliwość przebywania w lepszych warunkach.
Obecny remont sprawia, że te warunki najlepsze nie są, a i moce przerobowe szpitala też są mniejsze.
- Teraz na sali połogowej mieści się też porodówka, która do niedawna była w innym miejscu - mówi prof. Michał Jóźwik z Kliniki Ginekologii.
- Z kolei na patologii ciąży musi się zmieścić także neonatologia. Takie przesunięcia powodują, że możemy przyjmować teraz mniej pacjentek niż przed remontem. Pogorszyły się też warunki sanitarne - teraz na wszystkie pacjentki z położnictwa jest tylko jedna toaleta.
Dlatego jak najszybsze zakończenie inwestycji posłużyłoby głównie pacjentkom: - Szpital poradził sobie z 20-milionowym długiem. Jesteśmy przekonani, że każda pomoc, jaką otrzyma ta placówka, zostanie dobrze wykorzystana - apelują parlamentarzyści do premiera.
Gazeta Współczesna