Mniej pijanych za kółkiem
W 2006 roku w województwie podlaskim spadła liczba pijanych kierowców. Policjanci przyznają, że takiego zjawiska nie notowali od kilkunastu lat.
W całym 2005 roku złapano 7,9 tysiąca nietrzeźwych szoferów. W 2006 r. było już ich 6,9 tysiąca. Sytuacja niespotykana w regionie, bo w ostatnich latach liczba pijanych za kierownicą tylko rosła.
Policjanci podają dwie przyczyny spadku tej liczby. Pierwszy: ludzie zrozumieli, że nie warto jeździć pod wpływem alkoholu. Drugi: pijanego kierowcę czeka nieuchronna i dotkliwa kara.
Bardziej racjonalnych powodów zmian zachowania kierowców należy szukać w zaleceniach prokuratora apelacyjnego Sławomira Luksa. W listopadzie 2005 r. nakazał podwładnym prokuratorom większą stanowczość wobec pijaków za kierownicą. Śledczy mają jego zgodę, aby rekwirować im samochody (jeżeli kierowca chce odzyskać wóz, musi wpłacić kilka tysięcy złotych na poczet przyszłej kary) i upubliczniać dane osobowe i wizerunki. Jako że prokuratura ściśle współpracuje z policją, także mundurowi zaczęli ostrzej działać na drogach.
- Spadek liczby pijanych kierowców to splot wielu czynników. Działania prokuratury, praca policjantów na drogach, ale też wsparcie mediów, które nagłaśniają przypadki złych zachowań i informują o sankcjach - mówi kom. Rafał Kozłowski z wydziału ruchu drogowego komendy.
Podkreśla, że nie można zarzucić manipulacji statystykami, bo trend spadkowy widać też w liczbie wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców.
- Myślę, że wreszcie urosła świadomość społeczeństwa. Do ludzi dotarło, że nie opłaca się i to dosłownie, siadać za kierownicę po alkoholu - dodaje kom. Kozłowski.
Wylicza, że zanim sprawa trafi do sądu pijak musi wydać kilka tysięcy złotych (nawiązka na rzecz przyszłej kary, opłata za holowanie auta, opłata za trzymanie wozu na policyjnym parkingu). Po prawomocnym orzeczeniu dochodzą kolejne, też niemałe opłaty (koszty sądowe, kara grzywny plus ewentualne koszty naprawienia szkody, koszty publikacji wyroku). To może oznaczać kolejne kilka tysięcy.
Sami policjanci też zmienili sposób działania. Częściej organizują zmasowane akcje, planują je po świętach lub popularnych imieninach. 8 stycznia w Bielsku Podlaskim zorganizowali “Trzeźwy poranek". Przez godzinę w dwóch punktach miasta złapali sześciu pijanych kierowców.
Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu można trafić do więzienia. Maksymalnie na dwa lata. Sądy jednak rzadko orzekają taką karę.
Gazeta Wyborcza