Zawieszona dyrektorka zasiadła na ławie oskarżonych. Odpowiada za uporczywe naruszanie praw swoich pracowników. Według prokuratury nie chciała zatrudnić jednej z pracownic, choć nakazał to sąd pracy, inną - bezprawnie - wciąż zatrudniała tylko na czas określony.


Barbara N. oskarżona jest też o nakłanianie kadrowej do fałszowania ewidencji czasu pracy. Oskarżona nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie chciała zatrudnić sprzątaczki, bo w jej zaświadczeniu lekarskim było ograniczenie, że nie może pracować na wysokości powyżej 3 metrów oraz, że nie może dźwigać ciężarów powyżej 10-ciu kg.


W przypadku nauczycielki, której nie zatrudniała na czas nieokreślony wyjaśniła, że postępowała zgodnie z tym, czego ta nauczycielka sama chciała. Ona każdorazowo prosiła o przedłużenie umowy na dany rok szkolny - wyjaśniała Barbara N.


Dodała też, że nigdy nikogo nie nakłaniała do fałszowania ewidencji czasu pracy. Natomiast kadrowa oskarżona o takie fałszerstwo przyznała się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Na kolejnej rozprawie - w marcu - zeznawać będą pokrzywdzone pracownice.


Radio Białystok