Kilka dni temu wiceminister Mirosław Orzechowski zapowiedział przejmowanie majątku Związku Nauczycielstwa Polskiego. Odpowiednie zapisy mają pojawić się w przygotowywanym projekcie ustawy. Majątek ZNP ministerstwo traktuje jako „nieuczciwie zgromadzony” w czasach PRL-u. Poszczególne dobra mają być odebrane i wystawione na przetarg. Uzyskane w ten sposób pieniądze zasilą fundusz emerytalny nauczycieli.


W MEN trwa precyzowanie pomysłu wiceministra. Najprawdopodobniej poszczególne zapisy będą odnosiły się także do mienia, którego ZNP wprawdzie nie jest właścicielem, ale który dzierżawi. A taka sytuacja ma miejsce w przypadku Domu Nauczyciela.


Obiekt oddany został do użytku w 1988 roku. Szybko stał się jednym z najlepszych miejscowych hoteli. Dzisiaj dysponuje 66 miejscami w ponad 30 pokojach, a także – restauracją i salami bankietowymi. Przynosi spore zyski. Jest własnością publiczną, a ZNP nim jedynie zarządza.


Na początku lat dziewięćdziesiątych ówczesny suwalski kurator oświaty oraz ówczesny prezydent miasta chcieli hotel przejąć. Była to reakcja na postulaty części środowiska nauczycielskiego.


Jego przedstawiciele kwestionowali prawo do hotelu tylko jednego związku. Twierdzili, że odrodzona po 1989 roku nauczycielska Solidarność powinna w zarządzaniu obiektem mieć swój udział. Tym bardziej iż gmach został zbudowany w większości z pieniędzy państwowych. Datki członków ZNP wynosiły najwyżej 25 proc. kosztów inwestycji.


Według koncepcji sprzed wielu lat, zarządzanie Domem Nauczyciela miało przejąć miasto. Stosowne decyzje zostały już nawet podjęte. ZNP odwołało się jednak do sądu. Sprawa przeszła przez wszystkie możliwe instancje. Ostatecznie zapadła decyzja, że w świetle prawa zarządzania nieruchomością ZNP odebrać nie można. Umowa dzierżawy ważna jest do 2025 roku.


Specjalna ustawa może to jednak zmienić. Ostateczny projekt ma być gotowy w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Kiedy zajmie się tym Sejm, nie wiadomo

Gazeta Współczesna