Trudne rozmowy w łomżyńskim szpitalu
Technicy, radiolodzy, fizjoterapeuci, przedstawiciele związków pielęgniarek i położnych – spotkali się w czwartek (28 marca br.) w szpitalu wojewódzkim w Łomży z wiceministrem zdrowia Januszem Cieszyńskim, parlamentarzystami Bernadetą Krynicką i Krzysztofem Jurgielem oraz z członkiem zarządu województwa Markiem Malinowskim.
- Postanowiłam pana ministra zaprosić do mojego zakładu pracy, bo wiem, jaka jest sytuacja w szpitalu, jakie są nastroje. Rząd stara się zmieniać służbę zdrowia, by poziom wynagrodzeń był na poziomie europejskim, ale nie da się tego zrobić w krótkim czasie – mówiła poseł Bernadeta Krynicka.
Minister Cieszyński przedstawił uczestnikom spotkania szereg informacji o dotychczasowych działaniach rządu i resortu mających wpływ na poprawę sytuacji w służbie zdrowia.
- Dzięki determinacji i pracy rządu, który postawił sobie za jeden z priorytetów naprawę sytuacji w służbie zdrowia, zwiększają się na nią nakłady i rośnie ich dynamika. Od 2016 notowany jest systematyczny wzrost, który docelowo, w roku 2024, wyniesie 6 proc. PKB. – mówił minister Cieszyński. – Jest to możliwe dzięki uszczelnieniu podatków, zmianom na rynku pracy, bo więcej osób pracuje legalnie, więcej odprowadza podatek. Dodatkowe środki są potrzebne w budżecie, bo rząd jest zdeterminowany, by dofinansowywać służbę zdrowia powyżej kwot wynikających ze składki zdrowotnej. Chcemy, by w najbliższych latach do systemu trafiło więcej pieniędzy. Na ten rok mamy zabezpieczone dodatkowe środki z rezerwy celowej budżetu państwa w wysokości 1,8 mld zł. Chcemy też, aby w kolejnych latach do systemu trafiło 800 mld złotych.
Porządek na oddziałach
Uczestnicy spotkania mieli bardzo szczegółowe pytania. Interesowała ich konkretna sytuacja poszczególnych grup zawodowych i zapisy w ministerialnych rozporządzeniach.
- Czy będą likwidowane łóżka w szpitalach? To efekt normy zatrudnienia pielęgniarek wprowadzonych przez ministra od stycznia tego roku. Będą zamykane szpitale? – pytała Katarzyna Jarocka przewodnicząca związków zawodowych ogólnopolskich w łomżyńskim szpitalu. Przypomnijmy, że owe normy wskazują niezbędną liczbę etatów pielęgniarskich na poszczególnych oddziałach w stosunku do liczby łóżek.
Minister przypomniał, iż owe normy były wynikiem wniosku samego środowiska pielęgniarskiego a ich głównym celem jest zapewnienie i odpowiednie zabezpieczenie opieki nad pacjentem.
- Tu nie chodzi o likwidowanie łóżek a zrobienie porządku na oddziałach – wtórowała ministrowi poseł Krynicka. – Podstawą była analiza wykorzystania łóżek. Nawet w tym szpitalu, tylko na kilku oddziałach jest ich optymalne 80-85% wykorzystanie. Trzeba było to uporządkować, bo dyrektor nie będzie zatrudniał pielęgniarki do pustego łóżka.
Prace nad satysfakcjonującym rozwiązaniem
O podniesienie wynagrodzeń apelowali przedstawiciele techników, fizjoterapeutów i innych grup zawodowych.
- Pracujemy z zasadniczym 2200 zł brutto, konkurencyjne są dla nas oferty z dyskontów spożywczych, bo tam płacą lepiej – wyjaśniał Maciej Bogdan, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii. – Dziś trzy związki zawodowe reprezentujące trzy zawody medyczne, w tym my, jesteśmy w sporze zbiorowym z dyrekcją, bo nasze zarobki są urągające. Kiedy ministerstwo, bo negocjacjach z lekarzami i pielęgniarkami, pochyli się nad nami? Balon powoli pęka – zaznaczył.
Upomnieli się również technicy: - Bez nas żaden szpital by nie funkcjonował, nie byłoby żadnej diagnostyki, a pracujemy za najniższą krajową. Kto o nas pamięta? – pytał ich przedstawiciel.
- Trwają pracę nad ustawą o minimalnym wynagrodzeniu w służbie zdrowia. Ten projekt pojawił się dopiero w tej kadencji i jest docelowym modelem wynagrodzenia – podkreślił minister Cieszyński. - Jest tam przewidziana ścieżka wzrostu, terminy i kwoty, ale to wymaga odpowiedniego budżetu. Obecnie toczą się rozmowy na Radzie Dialogu Społecznego, z uczestnictwem ministra Szumowskiego, także o poszerzeniu grupy zawodów medycznych. Jestem przekonany, że jeszcze w tym roku zakończą się one rozwiązaniem, które będzie dla Państwa satysfakcjonujące.
Przedstawiciele związków zawodowych, którzy są w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala podkreślali swoją trudną sytuację z uwagi na odwołanie dyrektora łomżyńskiej placówki i brak rozstrzygnięcia konkursu na to stanowisko.
- Jako zarząd województwa pracujemy od 3,5 miesiąca. Odwołaliśmy dyrektora ze względu na niezadowalające, naszym zdaniem, zarządzanie szpitalem. Mam nadzieję, że nowy konkurs skończy się za 1,5 tygodnia rozstrzygnięciem – poinformował Marek Malinowski, członek zarządu województwa.
art