Suwałki. Kłopoty Banku Żywności. Stracił magazyn, gdzie przechowywana była żywność
Organizacje wspierające potrzebujących biją na alarm. Ich podopieczni nie otrzymują regularnej pomocy z Banku Żywności.
Stowarzyszenie straciło magazyn, gdzie przechowywało produkty m.in. z darów. Trzeba teraz po nie jeździć do najbliższego magazynu w Białymstoku, co jest kosztowne i nie do przyjęcia dla wielu suwalskich fundacji i stowarzyszeń które odsyłają swoich podopiecznych z kwitkiem.
- Bez takiej pomocy jest nam ciężko - powiedziała Radiu Białystok jedna ze słuchaczek Beata Domalewska.
Prezes banku Romuald Turczyński informuje, że trwają poszukiwania magazynu o powierzchni 200 - 300 m2 i prosi władze miasta o pomoc.
Te jednak rozkładają ręce. - Nie mamy w swoich zasobach takich pomieszczeń - mówi asystent prezydenta Kamil Sznel. I dodaje, że co roku z miejskiej kasy przekazywana jest stowarzyszeniu dotacja w wysokości 20 tysięcy złotych na wynajem magazynu.
Prezes Turczyński odpowiada że to mało, bo płacił 5 tysięcy złotych miesięcznie. Musiał więc zrezygnować z magazynu.
Bank Żywności wynajmował dotąd pomieszczenia. Jednym z pomysłów na rozwiązanie problemu jest wybudowanie własnego magazynu.
Prezes myśli o złożeniu stosownego projektu do Budżetu Obywatelskiego 2016. Jak mówi będzie też rozmawiał z marszałkiem województwa o pomieszczeniach na magazyn przy ulicy Przytorowej w Suwałkach.
Jego zdaniem można tam też założyć noclegownię.
Na razie prawdopodobnie będzie musiał zorganizować transport żywności z Białegostoku do Suwałk.
Za: Polskie Radio Białystok
http://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/125501