Od kiedy Polacy trafiali na Syberię? Jaki wnieśli wkład w jej poznanie  i co pozostawili po sobie? Jakie były losy zesłańców tych z XVIII wieku, ale też tych z lat 1940-41? Te i wiele innych ciekawych pytań stawia najnowsza wystawa „Syberia carów. 400 lat kontaktów polsko-syberyjskich”.
- Trudno jest poruszyć wszystkie wątki kontaktów polsko-syberyjskich z tak rozległego okresu – mówi Bogusław Kosel, kurator wystawy. – Chcemy pokazać, że  trwające od XVI wieku kontakty Polaków z Syberią nie zawsze naznaczone były krwią i piętnem zesłania. Była to też historia odkrywców, przedsiębiorców i rzeszy prostych ludzi, którzy szukali na Syberii szansy na lepsze życie.
Punktem wyjściowym najnowszej wystawy w Muzeum Wojska w Białymstoku jest przekaz, według którego jeńcy polscy wzięci do niewoli rosyjskiej w trakcie wojen północnych Stefana Batorego, uczestniczyli w 1581 r. w słynnej wyprawie atamana Jermaka Timofiejewicza na drugą stronę Uralu.  Kozakom udało się wówczas opanować przejściowo kilka osad w dorzeczu Obu i Irtyszu, za co Jermak został nagrodzony przez cara Iwana IV. Tworząc wystawę nie pominięto też wątków tragicznych, tak głęboko tkwiących w polskiej tradycji. Od końca XVIII wieku Syberia staje się miejscem zesłań przeciwników politycznych caratu. To w tym okresie mieszkańcy Rzeczpospolitej zetknęli się z termin „katorga”. Do tej historii odwołuje się część scenografii pokazującej wnętrze syberyjskiej kopalni.
Wystawa „Syberia carów. 400 lat kontaktów polsko-syberyjskich” pokazuje też wątki związane z polską obecnością na Wschodzie w XIX wieku i na początku XX. Wtedy to na Syberię trafiają dziesiątki tysięcy osób z ziem polskich, nie tylko zesłańców, ale też i przedstawicieli różnych zawodów pragnących robić tam karierę. Jaki mieli wpływ na rozwój gospodarki, kultury czy cywilizacji syberyjskiej dowiedzą się wszyscy, którzy zdecydują się odwiedzić Muzeum Wojska w Białymstoku w okresie trwania wystawy.

Więcej informacji na stronie internetowej www.mwb.com.pl i pod nr telefonu 85 74 16 449.