WOSiR Szelment, czyli miejsce dla aktywnych!
Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji (WOSiR) Szelment to największy ośrodek narciarski w regionie. Jednak od kilku lat ma do zaoferowania wszystkim przybyszom znacznie więcej niż tylko zimowe atrakcje. Do zwiedzania jest np. wystawa stała pt.: „Od Marusarza do Małysza i Kowalczyk". Zapraszamy do obejrzenia online eksponatów.
WOSiR Szelment leży na pograniczu dwóch gmin - Jeleniewo i Szypliszki. Obiekt został wybudowany na przełomie 2007 i 2008 roku przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Na przestrzeni kolejnych lat obiekt się rozrastał, a tym samym kolejnych atrakcji i możliwości do aktywnego spędzenia czasu przybywało.
Wyjątkowe pamiątki
Zimową porą do dyspozycji odwiedzających oddane są stoki narciarskie. WOSiR Szelment w ostatnich latach zyskał też jeszcze jedną bardzo ciekawą atrakcję w postaci wystawy historycznych pamiątek związanych z zimowymi sportami o nazwie „Od Marusarza do Małysza i Kowalczyk”. Ekspozycja powstała dzięki Wojciechowi Fortunie, mistrzowi olimpijskiemu w skokach narciarskich z Sapporo w 1972 roku. Mistrz mieszkając i pracując jeszcze w Stanach Zjednoczonych poznał Suwalczankę z którą ożenił się i po jakimś czasie sprowadził się na Suwalszczyznę. Osoby zarządzające Szelementem bardzo szybko postanowiły skorzystać z pomocy mistrza i zaprosiły go do współpracy. Jak się okazało w późniejszym czasie, nazwisko Fortuna otwiera wiele drzwi i bardzo ułatwia zdobywanie kolejnych eksponatów do wystawy w Szelmencie.
Każdy kto dotrze do ośrodka WOSiR może zobaczyć na własne oczy medale zdobywane przez najlepszych polskich sportowców takich jak Adam Małysz, Justyna Kowalczyk czy sam Wojciech Fortuna. Wśród setek eksponatów są też autentyczne kombinezony w jakich startowali zawodnicy na największych sportowych arenach świata. Oglądanie tych wszystkich eksponatów jest też znakomitą lekcją historii. Można też zobaczyć drogę technologiczną jaką przeszedł sprzęt na przestrzeni lat, dzięki takim eksponatom jak narty czy łyżwy z różnych epok. Fani fotografii znajdą też coś dla siebie. Na wystawie nie brakuje historycznych i co też równie ważne, nigdzie niepublikowanych wcześniej zdjęć z polskim sportem i polskimi sukcesami w tle.
Atrakcje latem
W okresie letnim główną atrakcją WOSiR-u jest kilometrowy wyciąg nart wodnych na jeziorze Szelment Wielki. Tuż obok znajduje się też wydzielone kąpielisko z brodzikiem dla dzieci. Każdy kto potrzebuje innych sportowych atrakcji, może skorzystać z wypożyczalni kajaków lub rowerów wodnych. Dla osób stroniących od wody, także znajdą się atrakcje w postaci parku linowego o różnym poziomie trudności, pole do paintablla czy minigolfa. Jeśli ktoś chciałby zwiedzić okolicę ośrodka, to może oczywiście zrobić to na wypożyczonym rowerze.
Atrakcje zimą
Obecnie w ramach WOSiR Szelment funkcjonuje Snowpark – dla fanów freestyle’u. W jego skład wchodzi 10 tras narciarskich o o łącznej długości niemal 3000 metrów i różnej skali trudności. Dostępne są trasy niebieskie, czerwone i czarne. Wszystkie są oświetlone, ratrakowane oraz naśnieżane. Dla osób nie posiadających wlasnego sprzętu narciarskiego dostępna jest wypożyczalnia sprzętu. Dla wszystkich początkujących stworzono licencjonowaną szkołę narciarską i snowboardu.
Aleja Olimpijczyków
Od kilku lat tuż przy ośrodku Szelemnt dzięki inicjatywie Wojciecha Fortuny powstaje też Aleja Olimpijczyków. Regularnie honorowane są tam kolejne osoby, a we wrześniu tego roku uroczyście odsłonięto kolejnych 13 tablic. Wśród wyróżnionych osób znaleźli się tacy sportowcy jak Jerzy Zdzisław Kulej, Janusz Zarenkiewicz, Henryk Petrich (boks), Stanisław Gąsienica Daniel, Janusz Fortecki (skoki narciarskie), Kazimierz Kmiecik , Jan Domarski, Andrzej Szarmach (piłka nożna), Elwira Seroczyńska (łyżwiarstwo szybkie), Konrad Paszkiewicz, Grzegorz Skowroński (zawodnicy strongman), Krystyna Danilczyk-Zabawska (pchnięcie kulą), Janusz Gerard Pyciak-Peciak (pięciobój nowoczesny).
Dzięki wszystkim swoim działaniom jakie wykonuje WOSiR Szelment jest to miejsce, które warto odwiedzić!
tekst i foto Kamil Timoszuk