Dodana: 29 maj 2016 09:29

Zmodyfikowana: 29 maj 2016 09:29

Paliwa wystarczyło na dwie kwarty 9. kolejka Topligi: Panthers Wrocław - Primacol Lowlanders Białystok 61:21

W meczu kończącym sezon zasadniczy w Toplidze Panthers Wrocław pokonali na własnym terenie Primacol Lowlanders Białystok 61:21.

Ilustracja do artykułu 0x0 (1).jpg

Sobotnie starcie drugiej i trzeciej siły w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego miało być prawdziwą wisienką na topligowym torcie. Faktycznie było, a pierwsza połowa w pełni zasługuje na miano jednej z najciekawszych w historii PLFA. Mecz rozpoczęli w ataku gospodarze. Już pierwsza akcja potwierdziła, że kibice będą mieli przyjemność uczestniczyć w ofensywnym spektaklu. Długie podanie na prawe skrzydło posłał EJ White, a piłkę złapał niezawodny Tomasz Dziedzic. Za sprawą 60-jardowego zysku Panthers błyskawicznie znaleźli się w czerwonej strefie Ludzi z nizin. Chwilę później serię ofensywną wykończył Rickey Stevens, po którego biegu gospodarze zapewnili sobie prowadzenie. Niezrażeni Lowlanders odpowiedzieli długim, urozmaiconym ciągiem zagrań w ataku. Jednak formacja obronna Panthers zatrzymała rywali w czwartej próbie nieco ponad 20 jardów przed własnym polem punktowym.

 

Formacja ataku Wrocławian wróciła na plac boju, ale została bardzo szybko zmuszona do oddania piłki przeciwnikom. Panthers zdecydowali się na próbę odkopnięcia piłki, którą znakomicie zablokowali Lowlanders. Po akcji powrotnej Kacpra Kajewskiego goście rozpoczynali swój atak zaledwie 20 jardów przed polem punktowym zespołu Dolnoślązaków. „Krótkie boisko” bardzo szybko zamienili na wyrównanie, do którego doprowadził rewelacyjny duet Jabari Harris - Ronald Long. Ku zaskoczeniu kibiców Panthers inicjatywa zaczęła coraz bardziej przesuwać się na stronę gości. Lowlanders zatrzymali kolejny atak gospodarzy i chwilę później mieli szansę na to, by wyjść na prowadzenie. Śmiałym poczynaniom Ludzi z nizin położył kres Mateusz Ruta, który przechwycił podanie Harrisa. Akcja doświadczonego defensora natchnęła ofensywę gospodarzy. EJ White obsłużył kolejnym dokładnym podaniem Tomasza Dziedzica, a chwilę później sam wbiegł z piłką w pole punktowe. Dwie szybkie serie ataku Panthers i prowadzenie faworytów wzrosło do 14 punktów.

 

Lowlanders odpowiedzieli na początku drugiej kwarty. Silną ręką popisał się Harris, a kolejne przyłożenie zaliczył Ronald Long. Panthers zrewanżowali się świetną akcją Bartosza Dziedzica, który coraz lepiej radzi sobie w roli skrzydłowego. Wymiana ciosów trwała do końca pierwszej połowy. Serię ofensywną Białegostoku wykończył krótkim biegiem Jabari Harris, a wynik ustalił po podaniu White'a Rickey Stevens. Obydwie ekipy zakończyły pierwszą połowę meczu zdobywając w sumie ponad 50 punktów. Dwa przyłożenia przewagi po stronie Panthers dawały im komfort psychiczny przed drugą częścią spotkania.

 

Jak się miało okazać ostatnie dwie kwarty należały w stu procentach do gospodarzy. Nieco korekt w ustawieniu defensywnym mocno ograniczyło poczynania Ronalda Longa, a pozostali skrzydłowi nie byli tak skuteczni, jak w poprzednich meczach. Do ostatniego gwizdka punktowały jedynie Pantery stopniowo powiększając coraz bardziej okazałą przewagę. Przyłożenia zdobywali po akcjach biegowych EJ White, Rickey Stevens, a także Konrad Starczewski. Wynik ustalił Josh Alaeze po pięknej akcji powrotnej po przechwyceniu piłki podawanej przez Harrisa.

 

Lowlanders to naprawdę dobra drużyna. Mają świetne wzmocnienia zza granicy i wychodzą na boisko z dobrym nastawieniem. W pierwszej połowie, kiedy grali jeszcze „na świeżości” prezentowali się momentami znakomicie. My na początku byliśmy trochę zbyt rozluźnieni, ale na kolejny mecz będziemy przygotowani jeszcze lepiej. Nie do końca rozumiem dlaczego, pomimo szerokiej ławki, niektórzy ich zawodnicy grali zarówno w obronie, jak i w ataku. To z całą pewnością wpłynęło na ich skuteczność po zmianie stron - powiedział Adam Lary, zawodnik trzeciej linii obrony Panthers Wrocław.

 

Jesteśmy jeszcze młodą drużyną w Toplidze, ale myślę, że w pierwszej połowie pokazaliśmy, że możemy walczyć jak równy z równym z najlepszymi. W drugiej niestety coś w naszej grze siadło. Wydawało się, że wszystko mamy poukładane. Czuliśmy, że możemy powalczyć, ale nie ma co się oszukiwać. Panthers byli dzisiaj lepsi. Mimo to Lowlanders zrobią wszystko, by jeszcze w tym sezonie zaskoczyć faworytów z Gdyni i Wrocławia - powiedział Tomasz Zubrycki, cornerback Primacol Lowlanders Białystok.

 

W ekipie gospodarzy prym wiódł Rickey Stevens, który raz za razem zaliczał długie biegi. Znakomicie spisywał się również bardzo wszechstronny EJ White. Na specjalne wyróżnienie zasługują gracze trzeciej linii defensywy Panthers z Adamem Larym na czele. Wrocławianie zdołali w drugiej połowie zastopować atak powietrzny Lowlanders co jest dużym osiągnięciem. Świetnymi akcjami popisywał się Mateusz Ruta, a nieustanną presję na rozgrywającym przeciwnika wywierali Szymon Adamczyk, Robert Rosołek oraz Jakub Grabas.

 

Wśród pokonanych świetny mecz rozegrał RJ Long. Szczególnie w pierwszej połowie nękał rywali łapiąc nawet najtrudniejsze piłki. Wyróżnili się również Tomasz Zubrycki, a także autor przechwytu Wojciech Pacewicz. Skuteczność gry biegowej Panter ograniczali Michael Hall, a także Michael Kagafas. Ludzie z nizin już za tydzień podejmą na własnym terenie Seahawks Gdynia. Kolejnym przeciwnikiem Panthers będą … Lowlanders, którzy  po raz drugi odwiedzą Wrocław w sobotę 11 czerwca.



 

Panthers Wrocław - Primacol Lowlanders Białystok  61:21 (21:7; 12:14; 14:0; 14:0)

 

I kwarta

7:0 przyłożenie Rickey’a Stevensa po 7-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

7:7 przyłożenie Ronalda Longa po 7-jardowej akcji po podaniu Jabari’ego Harrisa (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)

14:7 przyłożenie Tomasza Dziedzica po 30-jardowej akcji po podaniu EJ’a White'a (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

21:7 przyłożenie EJ’a White'a po 13-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

 

II kwarta

21:14 przyłożenie Ronalda Longa po 50-jardowej akcji po podaniu Jabari’ego Harrisa (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)

27:14 przyłożenie Bartosza Dziedzica po 36-jardowej akcji po podaniu EJ’a White'a

27:21 przyłożenie Jabari’ego Harrisa po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)

33:21 przyłożenie Rickey’a Stevensa po 5-jardowej akcji po podaniu EJ’a White'a

 

III kwarta

40:21 przyłożenie Eja White'a po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1punkt Dawid Pańczyszyn)

47:21 przyłożenie Rickeya Stevensa po 60-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1punkt Dawid Pańczyszyn)

 

IV kwarta

54:21 przyłożenie Konrada Starczewskiego po 2-jarowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

61:21 przyłożenie Josha Alaeze po 30-jardowej akcji powrotnej po przechwycie (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

 

Mecz obejrzało 500 widzów. 

MVP meczu: Rickey Stevens (running back Panthers Wrocław)

Uwaga!!!! 49 dni do XI SuperFinału PLFA na Stadionie Miejskim w Białymstoku





Źródło: Biuro prasowe PLFA

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook