Dodana: 17 kwiecień 2016 19:08

Zmodyfikowana: 17 kwiecień 2016 19:09

Jagiellonia Białystok : Górnik Łęczna 2:0

W pierwszym meczu rundy dogrywkowej Żółto-Czerwoni pewnie ograli Górnika Łęczna 2:0 (2:0). Obie bramki Jagiellończycy zdobyli jeszcze przed przerwą. Wynik meczu otworzył strzałem z rzutu karnego Piotrek Tomasik, a chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę z dystansu „poprawił” Konstantin Vassiljev.

Ilustracja do artykułu 0x0 (1).jpg

Żółto-Czerwoni nie czekali na to, co zrobią ich rywale. Od początku spotkania mocno ruszyli do ataku szukając okazji do pokonania Sergiusza Prusaka. Zanim jednak dobre chęci naszych zawodników zaczęły przekładać się na kolejne sytuacje Bartka Drągowskiego strzałem głową postraszył Tomislav Bożić. Uderzenie Chorwata sprawiło nieco problemów naszemu bramkarzowi, ale na szczęście, nawet rykoszet nie zdołał go zaskoczyć.

Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać, już po chwili w groźnej sytuacji znalazł się Piotrek Grzelczak. Jego uderzenie podobnie jednak jak próba Bożicia trafiła najpierw w jednego z rywali a następnie została zatrzymana przez bramkarza. Kilka minut później w pole karne górników z Łęcznej „wjeżdżał” Łukasz Burliga. Bury podał piłkę do Karola Mackiewicza, ale ten zamiast znów mu ją odegrać zdecydował się sam zakończyć akcję strzałem, który jednak nie sprawił kłopotów bramkarzowi Górnika Łęczna. Po chwili w bardzo dobrej sytuacji nieznacznie pomylił się Fiodor Cernych.

W 18. minucie prawego obrońcę Górnika Łęczna – Damiana Jakubika, w walce o górną piłkę uprzedził Mackiewicz. Zawodnik gości wyciął w powietrzu naszego skrzydłowego i sędzia Jarosław Przybył wskazał na jedenastkę. Do wykonania rzutu karnego podszedł Piotrek Tomasik i po chwili Żółto-Czerwoni cieszyli się z prowdzenia. Sergiusz Prusak nie miał szans, żeby odbić bądź złapać mocno uderzoną w prawy, górny róg swojej bramki piłkę.

Żółto-Czerwoni nie zatrzymywali się i tworzyli kolejne okazje. Bliscy szczęścia byli Łukasz Burliga i Piotrek Grzelczak, a także Karol Mackiewicz. W tym samym czasie przyjezdni stworzyli sobie dwie niezłe okazje. W pierwszej słabo uderzał Jakub Świerczok, w drugiej linii spalonego nie upilnował Bartosz Śpiączka.

Gdy wydawało się, że na przerwę obie drużyny będą schodziły przy wyniku 1:0 dla Jagiellonii, znów dał znać o sobie estoński bombardier Konstantin Vassiljev. Doświadczony pomocnik otrzymał podanie od Łukasza Burligi. Mógł uderzać lewą nogą, ale przełożył sobie futbolówkę na prawą i zdecydował się na uderzenie. Po chwili wszyscy na stadionie przy Słonecznej wiedzieli już, że była to świetna decyzja, bo Prusak musiał wyjmować piłkę z siatki po raz drugi! Naprawdę kapitalne uderzenie!

Po przerwie znów pierwsi pod bramką rywali zagrożenie stworzyli Górnicy z Łęcznej. W dogodnej sytuacji znalazł się Bartosz Śpiączka, ale po jego uderzeniu piłka przeleciała w bezpiecznej odległości nad bramką Drągowskiego.

W drugiej odsłonie drużyna Michała Probierza nie atakowała już tak zaciekle jak w pierwszej odsłonie. Jagiellończycy czekali na dogodną okazję do kontrataku. W 66. minucie na lewym skrzydle pojedynek z Jakubikiem wygrał Tomasik. Nasz obrońca odważnie wbiegł w pole karne, ale jego próba dogrania do któregoś z lepiej ustawionych partnerów zatrzymała się na obrońcach z Łęcznej. Kilka minut później z dystansu próbował uderzać wprowadzony kilka minut wcześniej Przemek Mystkowski, a po chwili powtórzyć wyczyn z pierwszej połowy próbował Vassiljev. Tym razem jednak uderzenie Estończyka zostało zablokowane.

W końcówce spotkania ładne uderzenie z linii pola karnego oddał jeszcze Świerczok, ale to było wszystko, na co tego dnia stać było gości z Łęcznej. Żółto-Czerwoni konsekwentnie odbierali rywalom futbolówkę na swojej połowie i próbowali wyprowadzać groźne kontry. Po jednej z takich akcji bliski szczęścia był jeszcze Piotrek Tomasik, ale jego groźne uderzenie zdołał zablokować Radosław Pruchnik. W 90. minucie szansę debiutu w pierwszej drużynie na poziomie Ekstraklasy otrzymał Bartosz Giełażyn.

Ostatecznie okazało się, że wynik meczu został ustalony jeszcze przed przerwą. Jagiellonia w bardzo ważnym meczu odniosła niesamowicie istotne zwycięstwo na początku rundy dogrywkowej. Liga przyśpiesza. W środę Żółto-Czerwoni zagrają na wyjeździe we Wrocławiu ze Śląskiem, a za tydzień, w niedzielę przy Słonecznej podejmie Górnika Zabrze. Do zobaczenia!

Białystok 17.04.2016r. | godz. 15:30

Jagiellonia Białystok 2 (2:0) 0 Górnik Łęczna

1:0 – Tomasik 19’ (rzut karny)

2:0 – Vassiljev 45+2’

Jagiellonia Białystok: Drągowski – Burliga, Guti, Szymonowicz, Tomasik – Romanchuk, Grzyb – Mackiewicz ŻK (63. Mystkowski), Vassiljev, Cernych (87. Frankowski) – Grzelczak

Górnik Łęczna: Prusak – Jakubik ŻK (65. Bielak ŻK), Pruchnik, Bożić, Leandro – Nowak (74. Danielewicz), Bednarek, Śpiączka (72. Pitry), Piesio, Bonin – Świerczok

 

Za:  www.jagiellonia.pl  
http://www.jagiellonia.pl/aktualnosci/czytaj,16005,plan-wykonany-gornik-pokonany.html 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook