Dodana: 3 czerwiec 2015 14:03

Zmodyfikowana: 3 czerwiec 2015 14:03

Czyje rogi bardziej ostre? Primacol Lowlanders Białystok zmierzą się w niedzielę z Kozłami w Poznaniu

Drużyny spotykały się do tej pory dwukrotnie, w dość odległych już sezonach 2009 i 2011. W pierwszym starciu górą byli poznanianie, łatwo zwyciężając 22:6. Dwa lata później białostoczanie zrewanżowali się pokonując ekipę z Poznania na własnym terenie. W wyrównanym meczu padł wynik 18:12. Poznań.

Ilustracja do artykułu lowlanders.jpg

– Cztery lata temu przegraliśmy z Lowlanders jako jedyna ekipa Topligi. Teraz, mimo że w dużej mierze występują zupełnie inni zawodnicy, zrobimy wszystko żeby wymazać tamtą porażkę – zapowiada Bartosz Wika, prezes Kozłów.

Ale nie będzie to łatwe. Wielkopolanie w drugiej części sezonu borykają się ze sporymi problemami kadrowymi. Ze składu wypadli m.in. skrzydłowy Bartosz Trawiński oraz linebacker Szymon Leśniak. Występu w najbliższym starciu nie może być także pewien filar obrony, Demetrius Eaton. Defensywa poznanian oddała rywalom do tej pory 281 oczek (nieco ponad 35 na mecz) plasując się w tej statystyce na ostatnim miejscu w Toplidze. Również formacja ataku nie spisuje się dobrze a zdobywanie punktów nie przychodzi łatwo – do tej pory zgromadzili ich 115, co nie oddaje potencjału posiadanych zawodników. Kozły stawiają na ataki biegowe, jednak w ślady dynamicznego Emilio Dangote, który zanotował w sumie siedem przyłożeń, powinni pójść pozostali. Rozgrywający Jeremy Dixon, który jest jednym z bardziej doświadczonych na polskich boiskach, nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. W tej edycji podawał na przyłożenie jedynie sześć razy. W alternatywie często decydował się na indywidualne akcje biegowe, które przyniosły punkty jedynie dwukrotnie. By myśleć o ograniu Lowlanders poznański skład będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.

Białostoczanie w tej edycji dorobek punktowy powiększali głównie dzięki drużynom dolnej części tabeli. Poza tym, równorzędną walkę nawiązali w przegranym spotkaniu z mistrzem z Gdyni (32:35) a także postawili trudne warunki Warsaw Eagles (14:28). Formacja ataku stawia na równowagę. Rozgrywający Jabari Deonate Harris nieco częściej jednak wybiera biegi, których sam był egzekutorem już dziewięciokrotnie. Wtóruje mu Alexander Romaine Allen, który siedem razy meldował się w polu punktowym rywali. Na skrzydłach regularnie punktują Jvontez Jeremaine Blackmon wraz z Damianem Kołpakiem, którzy zdobyli dziewięć przyłożeń. Z kolei obrońcy z Białegostoku stracili w tym sezonie 189 punktów, jednak mimo to stanowią trzecią siłę w lidze.

Naprzeciw nim wyjdą Kozły, które nie mogą pochwalić się wieloma sukcesami.

- W tym sezonie nie potrafiliśmy sprostać rywalom, z którymi zawsze wygrywaliśmy. Przełożyło się to na nerwową końcówkę. Baraż jest niestety bardzo realny, jednak na ten moment musimy szukać punktów w pozostałych meczach, tak by awansować w tabeli – przekonuje prezes Wika. Kozły przystąpią do potyczki w mocno okrojonym składzie, jednak wierzą w pozytywne rozstrzygnięcie konfrontacji.

– Przeciwko Seahawks pokazaliśmy, że możemy odbierać punkty każdemu. Liczymy, że tak samo będzie w najbliższym występie. Lowlanders w tym sezonie potrafili tracić przyłożenia seriami i będziemy chcieli to wykorzystać – zaklina na zakończenie Wika.

Ich rywale wydają się jednak bardzo ostrożni i skoncentrowani, dlatego może być trudno zrealizować ten plan.

- Poprzednie spotkanie z Sharks potraktowaliśmy nieco ulgowo. Zawodnicy byli zbyt rozluźnieni, popełniali dużo błędów i o mało co nie przypłaciliśmy tego przegraną. Ten zimny prysznic wyszedł nam ostatecznie na dobre i na pewno nie powtórzymy tego w nadchodzącym pojedynku – komentuje Rafał Bierć, prezes Lowlanders Białystok.

W składzie Ludzi z Nizin zabraknie Tomasza Zubryckiego, jednak poza nim wszyscy są gotowi do gry.

– Trenerzy dokonali solidnej analizy przeciwnika i z pewnością wybierzemy odpowiednie warianty na przełamanie poznańskiej obrony. Wiemy, że dla Kozłów każde zwycięstwo jest na wagę utrzymania się w Toplidze. Nie spodziewamy się, że oddadzą nam dwa punkty za darmo, szykujemy się na trudny mecz – zapowiada prezes Bierć.

Lowlanders w razie wygranej, umocnią się na trzecim miejscu z 12 oczkami na koncie. Zwycięstwo z Kozłami zapewniłoby utrzymanie tej pozycji do końca sezonu zasadniczego tylko w przypadku potknięcia Warsaw Eagles. Poznanianie w przypadku triumfu, z czterema punktami awansują na przedostatnie miejsce w tabeli kosztem przegranego w starciu Zagłębie Steelers Interpromex – Warsaw Sharks. Dla obu ekip końcowy układ tabeli jest wciąż otwarty, jednak cele kompletnie różne. Porażka białostoczan prawdopodobnie nie przesądzi o ich finalnej pozycji, jednak dla Wielkopolan ewentualna starta punktów jest niemal potwierdzeniem terminu barażu.

9. kolejka Topligi: Kozły Poznań - Primacol Lowlanders Białystok

Gospodarz: Kozły Poznań (1-7)

Gość: Primacol Lowlanders Białystok (5-3)
Data i godzina: 7 czerwca, godz. 15:00
Stadion: Miejski Ośrodek Sportowy Śródka, ul. Gdańska 1, Poznań
Liga: Topliga
Bilety: 10 złotych – normalny, 5 złotych – ulgowy, 20 złotych – rodzinny

Aktualne informacje, wyniki, tabela, zapowiedzi i relacje ze spotkań znajdują się na stronie www.plfa.pl

facebook: www.facebook.com/futbol.amerykanski
twitter: www.twitter.com/plfa_pl
instagram: www.instagram.com/plfa_pl
vimeo: www.vimeo.com/plfa

fot.: Jacek Stańczak/ lowlanders.topliga.pl

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook