Festiwal trwa od 17 do 22 maja. Inauguracji dokonali  Chór Narodowego Radia Ukrainy im. P. Majborody, dyrygowała znakomita Julia Tkacz, oraz Chór Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, pod dyr. prof. Bożenny Sawickiej

 W tym roku – ponieważ to festiwal jubileuszowy – w konkursie wzięli udział najlepsi z najlepszych. Zmierzyli się ze sobą laureaci z poprzednich lat, przesłuchania zapowiadają się więc arcyciekawie. Tym bardziej, że chóry uczestniczące w konkursie reprezentowały kilkanaście krajów, w tym tak odległe od kultury Wschodu jak Australia czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.
W festiwalu bowiem wzięli udział artyści bez względu na narodowość i wyznanie - a więc nie tylko wyznawcy prawosławia, ale też katolicy, grekokatolicy, protestanci, muzułmanie, buddyści, wyznawcy judaizmu. Wszyscy – na najwyższym poziomie, o czym niech świadczy fakt, że w roku 1995 Ministerstwo Kultury nadało festiwalowi kategorię zerową, stawiając go na równi z Konkursem Chopinowskim i Międzynarodowym Festiwalem Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień". Dziś jest to jedyny o takim znaczeniu festiwal muzyki cerkiewnej na świecie.

Konkursowemu jury od wielu lat przewodniczy Romuald Twardowski, wybitny polski kompozytor i pedagog. Profesjonalni muzycy i muzykolodzy pod jego kierunkiem zdecydują, który chór zyska miano najlepszego z najlepszych – rywalizacja będzie więc intensywna. Wielki finał – w niedzielę, 22 maja.

Oprócz  koncertów w białostockiej filharmonii podczas festiwalu odbywały się też imprezy towarzyszące – chórów można posłuchać m.in. w Warszawie, Krakowie oraz w niedawno zbudowanym Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Sam wybitny kompozytor zaś od lat sprawuje honorowy patronat artystyczny nad białostockim festiwalem.

Od 1982 roku jednym ze znaczących współtwórców Festiwalu jest ks. Jerzy Szurbak , wieloletni dyrektor i dyrygent znanego w świecie Zespołu Muzyki Cerkiewnej w Warszawie.

- Najdoskonalszym instrumentem – nie ręką ludzką uczynionym, ale będącym darem bożym – jest głos ludzki – mówił ks. Szubrak dla „Rzeczypospolitej”  przed XXV Międzynarodowym Festiwalem Muzyki Cerkiewnej. – I nim wierni mają Boga wielbić. Prawosławni uważają, że żaden instrument, nawet najdoskonalszy stradivarius czy fortepian Steinwaya, nie jest w stanie oddać chwały bożej na równi z głosem człowieka.