Napis – najnowsza premiera Teatru Dramatycznego w Białymstoku
Pewnego dnia w windzie domu przeciętnych, mieszkańców „nowobogackiej” kamienicy pojawia się napis obraźliwy dla nowego lokatora. Obraza rodem ze szkolnej toalety przeradza się wśród statecznych mieszczan w prawdziwą aferę, a bohaterowie odsłaniają swoją prawdziwą twarz. A my na scenie obserwujemy kolorowy korowód wyrazistych postaci, z którego co rusz przebijają się tak znane nam okruchy mowy nienawiści.
- Akcja przedstawienia toczy się w kamienicy, prawdopodobnie jest to kamienica nowobogackich którzy aspirują do tego, żeby awansować do wyższej grupy społecznej i trochę im te nowe małżeństwo które się wprowadza te szyki psuje. Trochę im przypominają ich samych, których oni chcieliby wyprzeć, chcieliby zapomnieć – mówi Julia Mark, reżyserka przedstawienia. – To komedia o „strasznych” mieszczanach, ale i o tym co się dzieje we współczesnym świecie – bo banalny wydawałoby się napis prowokuje jakiś rodzaj mowy nienawiści. W bohaterach rodzą się potwory, by bronić własnych wyobrażeń o sobie, tego jak powinni być tolerancyjni, jak powinni być wiecznie młodzi, choć tak w gruncie rzeczy, są hipokrytami.
Prapremiera "Napisu" Géralda Sibleyras’a odbyła się w Paryżu w 2004 roku. Od tego czasu trwa jej tryumfalny pochód przez europejskie teatry. W Białymstoku z tą komedią zmierzy się Julia Mark. Nie tylko na poziomie reżyserii, ale też i scenografii, kostiumów oraz opracowania muzycznego.
- Myślę, że to przede wszystkim komedia. Komedia która dotyczy nas samych ale i mieszczan na przestrzeni wieku. Stąd też i nasze decyzje scenograficzne. Kostiumy są nieco cofnięte w czasie , ale kupiłam je we współczesnych sklepach. To też znak tego jak mało na przestrzeni lat zmienili się mieszczanie – uważa reżyserka.
Jak podkreśla– podstawowym celem twórców było skomponowanie spektaklu, gdzie widzowie dobrze się bawią.
- Grany przeze mnie bohater to dość przeciętny typ z odrobiną tajemnicy, niewątpliwie przewrażliwiony na swoim punkcie – opisuje urażonego napisem Pana Lebruna grający go Miłosz Pietruski (gościnnie na deskach białostockiego teatru). – Ten napis wywołuje w nim skrajne emocje, musi koniecznie się dowiedzieć, kto to zrobił.
Ale każda z postaci „Napisu” jest na swój sposób interesująca. – To wielkie szczęście zagrać dla aktora postać, z którą się kompletnie nie utożsamia. Mój bohater jest cyniczny, obłudny, manipulant a do tego ma coś takiego co zawsze mnie doprowadza do pasji: prowokuje by potem się z tego umiejętnie wycofać – opisuje Bernard Bania.
Ale kto obraził Pana Lebruna? Premiera spektaklu już 19 marca na małej scenie Teatru Dramatycznego w Białymstoku.
Reżyseria, opracowanie muzyczne, scenografia i kostiumy: Julia Mark
Obsada:
Krystyna Kacprowicz-Sokołowska
Agnieszka Możejko-Szekowska
Monika Zaborska-Wróblewska
Bernard Bania
Miłosz Pietruski (gościnnie)
Sławomir Popławski
Ceny biletów:
- premiera - 40 zł
- bilet normalny - 30 zł
- ulgowy - 20 zł (przysługuje również od zakupu 20 lub więcej biletów)
- bilet studencki - 15 zł
Czas trwania: 90 minut