Dodana: 1 lipiec 2016 09:16

Zmodyfikowana: 1 lipiec 2016 09:16

Bojarski Dom Kultury – Słuchowidowisko / 01

Słuchowidowisko, będzie wydarzeniem cyklicznym realizowanym z użyciem płyt analogo-wych, gramofonów przez niezależnych DJ-ów, muzyków oraz producentów. Początek w piątek, 1.07.2016 o godzinie 18 na podwórku Bojarskiego Domu Kultury.

Ilustracja do artykułu Vinyl_Adapter.jpg

Podczas zaplanowanych wydarzeń w programie:

  1. Blok zaadresowany do dzieci: słuchowisko - bajki odtwarzane z płyt winylowych (1 h - godz. 18-19)

  2. Gramofonowo-instrumentalno-elektroniczne jam session, gdzie każdy może wcielić się w rolę w DJ-a i spróbować miksować płyty analogowe prosto z gramofonów. Przygotujemy trzy niezależne stanowiska do miksowania dźwięku (1 h - godz. 19-20)

  3. Blok relax: miksowanie vinyli przez profesjonalnych DJ-ów w gatunkach chillout Jazz, Nu Jazz, Electronica, Chillout, Experimental (2 h - godz. 20-22)

  4. Projekcję video: filmu lub muzycznych animacji (2 h - godz. 22-00)

Prowadzenie i występy:

Bumi Phillips (ON&ON)

Połowa kolektywu kolektywu ON&ON - Hory i Bumi Phillips. Nieprzerwanie od ponad dekady są obecni na scenie klubowej. Organizowali wiele imprez muzycznych, sami występowali na licznych festiwalach w Polsce i zagranicą. Dzisiaj trzymają rękę na pulsie, promując świeżą elektronikę zawsze konserwatywnie i konsekwentnie, zawsze z płyt winylowych. Ich sety to mieszanka tanecznej elektroniki, którą przeplatają klasycznymi brzmieniami, chętnie wracają do disco, jazzu i funku. W ich audycji ON&ON można zapoznać się z elitą polskich didżejów, którzy grają na żywo wprost z gramofonów.

KOOLA (Audiosfera, Metro)

Nie pamięta już swojej pierwszej dziewczyny ale pamięta za to pierwszy winyl, który kupił - "Secret" Classix Nouveaux w '83. Swoje klubowe powołanie odkrył w '95. Od tej pory w zasadzie niewiele się zmieniło - wciąż irytuje publikę swobodnym doborem repertuaru, jego kolekcja płytowa stale rośnie a szanse na znalezienie małżonki wciąż maleją. Szlajał się po parkietach klubowych w całym kraju ale do serca przypadło mu najbardziej białostockie Metro. Niektórzy, co prawda twierdzą, że jego miejsce jest raczej w psychiatry ku, niż za DJ-ką, ale on twierdzi uparcie, że bez wariatów ten świat byłby nudny. Trudny we współżyciu, ale przynajmniej zna się na muzyce...

Na wydarzenie wstęp wolny.

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook