Francuski w praktyce. Białostoccy licealiści uczestniczyli w międzynarodowej wymianie
Poznawanie nowych osób i innych kultur, praktyczna nauka języka – sezon na szkolne wyjazdy językowe już się rozpoczął. Siedemnastu uczniów Zespołu Szkół Społecznych STO przy Fabrycznej właśnie wróciło z Francji.
Białostoccy licealiści gościli we Francji w ramach wymiany z liceum Champ Blanc z le Longeron, w rejonie Zamków nad Loarą.
- Udział w międzynarodowej wymianie młodzieży stwarza możliwość poznania obcego kraju, jego kultury, historii, zwyczajów i obyczajów – mówi Halina Czyżewska, nauczycielka francuskiego w ZSS STO i opiekunka grupy. -
Uczeń ma okazję zaobserwować, jak żyje na co dzień rówieśnik z innego kraju, z jakimi problemami się boryka, jak mieszka, w jaki sposób spędza wolny czas, jak wygląda jego życie szkolne i czym się interesuje.
Dziewięciodniowy pobyt wypełniony był atrakcjami. Do najciekawszych należała m.in. wizyta w Puy du Fou - francuskim parku tematycznym, którego motywem przewodnim są m.in. najważniejsze wydarzenia historyczne Francji.
- To bardzo oryginalny park i imponujące widowisko, zwłaszcza z wikingami, muszkieterami i mnóstwem innych atrakcji - mówią uczniowie SLO STO. – Wrażenia są niezapomniane, a przy okazji można się dużo nauczyć.
W programie wymiany było też spotkanie uczestników wymiany z merem Longeron i wizyty w regionalnych przedsiębiorstwach – m.in. w piekarni, produkującej słynne brioche, winiarni Domaine Michel Blouin, a także na ekologicznej farmie mlecznej.
- To farma, która powstała z prawdziwej pasji właściciela - mówi Zuzia Rzemek. - Największe wrażenie zrobiło na mnie podejście do zwierząt, które mają dużo swobody i żyją w dobrych, naturalnych warunkach.
Podczas wymian uczniowie mieszkają u zagranicznych rodzin - poznają ich tryb życia, panujące tam relacje i stosunki.
- Spędzanie czasu z francuską rodziną było samo w sobie bardzo interesujące - opowiada Weronika Kozłowska. - Zwiedzaliśmy razem małe francuskie miasteczka, których w okolicy nie brakuje, podziwialiśmy przepiękne krajobrazy.
- Niezapomniany był także wyjazd nad ocean – dodaje Zosia Kosowska.
Z kolei amatorzy sportowych wrażeń chętnie wybrali się do Centrum Sportowego w Cholet, gdzie mogli poszaleć na gokartach, zagrać w kręgle albo w laserowego paintballa.
I młodzież, i nauczyciele zgodnie podkreślają, że podczas wymian najważniejsze są spotkania indywidualne młodzieży i możliwość komunikowania się w języku francuskim oraz angielskim.
- Poznałam niesamowitych ludzi, z którymi chciałabym utrzymywać kontakt nawet po zakończeniu wymiany, widzę zdecydowaną poprawę w swoim francuskim, lepiej poznałam francuskie zwyczaje oraz kuchnię – mówi Weronika Kozłowska.
Ostatnie dwa dni uczestnicy wymiany spędzili w Paryżu, gdzie obejrzeli największe atrakcje stolicy Francji, m.in. Luwr, wieżę Eiffla, katedrę Notre Dame, Champs Elysees czy Montmartre.
Wyjazd to też wymiana doświadczeń pomiędzy nauczycielami i okazja do porównania systemów edukacji:
- System szkolnictwa we Francji bardzo różni się od polskiego – zauważają uczestnicy wymiany. – Tamtejszy system jest bardzo surowy, praca w domu jest tu podstawą, a lekcje w szkole trwają bardzo długo. Co ciekawe – program nauczania przedmiotów ścisłych jest inny niż w Polsce, ale za to bardziej praktyczny, ciekawszy i mniej męczący