Fabryczna 10: Pomaganie jest fajne
Paczki dla dzieci specjalnej troski i rodzin w trudnej sytuacji, udział w akcji Caritas i w zbiórkach klubu Interact – młodzież i pracownicy Zespołu Szkół Społecznych Fundacji Edukacji „Fabryczna 10” na różne sposoby pomagają potrzebującym przed świętami.
Wspólne kolędowanie, oglądanie przedstawienia teatralnego, a na koniec wręczanie wielkich paczek pełnych prezentów – tak od sześciu lat szkoła wspiera niepełnosprawne dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Białymstoku, w ramach współpracy między placówkami. W robienie prezentów zaangażowała się cała społeczność zespołu szkół – każda klasa przygotowywała paczkę jednemu dziecku, a nauczyciele i pracownicy dołączyli do pomocy. Wśród prezentów znalazły się plecaki, ubrania, przybory toaletowe, artykuły szkolne i słodycze, a kilkanaście ogromnych pakunków uroczyście wręczył dzieciom Święty Mikołaj. Goście obejrzeli też spektakl teatralny, nawiązujący do tegorocznych obchodów setnej rocznicy Niepodległości Polski.
Paczki dla dzieci z ośrodka to jedna z ważniejszych inicjatyw ZSS Fundacji Edukacji „Fabryczna 10”, związanych ze świętami. Ale nie jedyna. Wszyscy – uczniowie, pracownicy szkoły i rodzice - zaangażowani są w ogólnopolską akcję „Szlachetna paczka”, a młodzież ze szkolnego koła wolontariatu co roku pracuje na jej rzecz w charakterze wolontariuszy.
Paczki dla doświadczonych przez los
W tym roku osiem klas – z podstawówki, liceum i gimnazjum – przygotowało pięć paczek, które trafiły do najbardziej potrzebujących rodzin. Wśród nich jest rodzina, chorej na raka Pani Uli, która przede wszystkim potrzebowała rehabilitacji po operacji. Kilkuosobowej rodziny, utrzymującej się tylko z jednej pensji nie było na to stać. Młodzieży udało się zebrać potrzebne na ten cel środki, a nawet kupić prezenty dla małżeństwa i ich córeczki. Odwiedzili też chorą kobietę w szpitalu.
- Była zmęczona po zabiegu, ale ucieszyła się z naszego przyjścia- opowiada Kornelia Racis, gimnazjalistka. - Mówiła, że jest nam bardzo wdzięczna za okazaną pomoc. W takim momencie czuje się wielką dumę i satysfakcję. Nawet nie wiedziałam, że tak bardzo zaangażuję się w tą akcję - pomagamy komuś, a przez to sami czujemy się lepsi. Serdecznie polecam „Szlachetną Paczkę” każdemu.
Dwie inne klasy ufundowały pionizator dla 16-letniego dziecka, które z powodu choroby genetycznej wolniej się rozwija.
- Oprócz pionizatora podarowaliśmy tej rodzinie chodzik dla osoby starszej, prezenty-niespodzianki i żywność, w dużej mierze bezglutenową, a także środki czystości, kosmetyki itp. W sumie do tej rodziny trafiło 13 dużych paczek – wymienia Bernarda Trofimczuk, wychowawczyni jednej z klas.
- „Szlachetna Paczka” to wyjątkowa pomoc, skierowana do rodzin, które w wyniku choroby lub innych zdarzeń losowych znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji – mówi Ewa Tyburczy, opiekunka szkolnego koła wolontariatu. – Na tym opiera się filozofia tej akcji: by uświadomić sobie, że – mimo, iż obecnie dobrze nam się powodzi i jesteśmy niezależni – to w każdej chwili może zdarzyć się coś, co spowoduje, że będziemy zdani na pomoc innych ludzi. Że to dotyczy nas wszystkich i dlatego ta pomoc jest tak cenna.
Zbiórki z Caritas i Interact
Szkolni wolontariusze z Fabrycznej angażują się też w przedsięwzięcia organizacji charytatywnych. Uczniowie podstawówki, gimnazjum i liceum, należący do młodzieżowego klubu Interact (działającego w ramach organizacji Rotary), zorganizowali dwie zbiórki. Pierwsza adresowana była do podopiecznych białostockiego Schroniska dla Zwierząt i obejmowała zbiórkę kocy, kołder, ręczników i wycieraczek. Ze względu na duży odzew część darów trafiła też do sokólskiego schroniska. Tuż przed świętami natomiast w szkole przeprowadzono zbiórkę słodyczy i kosmetyków dla białostockich placówek opiekuńczo-wychowawczych przy ul. 11 listopada i przy Słonimskiej 6.
Z kolei w jeden z grudniowych weekendów, w sklepie Biedronka przy ul. Nowy Świat, 14 licealistów i gimnazjalistów zbierało żywność dla podopiecznych Caritas w ramach akcji „Tak Pomagam”.
- Biorę udział w zbiórkach żywności, bo wierzę w służbę dla dobra ogółu i bezinteresowną pomoc dla drugiego człowieka – mówi gimnazjalista Maciej Knaś. – Ale ważne jest też, by nie mówić o tym, ale działać - mimo tego, że jesteśmy przez nasze społeczeństwo różnie odbierani. Jedni mówią, że jesteśmy źli, że to wszystko idzie na bliżej nieokreślone cele. Inni natomiast chwalą nas, mówią, że to jest potrzebne. Podczas ostatniej zbiórki wiele osób pomogło, ale wielu też nas zignorowało. Tylko od nas zależy, czy pomoc wyrazimy tylko w słowach, czy w paczce makaronu lub mąki dla głodujących i chorych. Ja chcę pomagać, bo ta pomoc ludziom jest bardzo ważna i kształtuje młodego człowieka oraz jego kontakty międzyludzkie.