Dodana: 2 listopad 2007 09:17

Zmodyfikowana: 2 listopad 2007 09:17

Za pięć lat koniec modernizacji „ósemki”

Przynajmniej pięć lat - do roku 2012 - trzeba będzie poczekać na ekspresową drogę łączącą stolicę Podlasia z Warszawą. Do tej pory prowadzono roboty na mazowieckiej części trasy. Teraz wreszcie zacznie się coś dziać także u nas.

Pierwsze spychacze na leżącej w naszym województwie części trasy powinny pojawić się za niecałe dwa lata. Równocześnie pod Białymstokiem i w okolicach Zambrowa.

Droga krajowa numer osiem łącząca polsko-czeską i polsko-litewską granicę to oczko w głowie generalnej dyrekcji dróg i autostrad. Prawie 1000 km trasy (to najdłuższa droga krajowa w Polsce) należy do najniebezpieczniejszych w Polsce. Jeden pas ruchu w połączeniu z dużym ruchem tranzytowym i nierzadko bezmyślnością kierowców przynosi setki wypadków rocznie.

Zmianę tego stanu rzeczy zaplanowano konkretnie jeszcze w czasach rządów Marka Belki. Później Jarosław Kaczyński konsekwentnie podtrzymywał te zamierzenia. W ubiegłym roku ruszyła długo oczekiwana budowa obwodnicy Wyszkowa, wyjątkowo wąskiego gardła na tej trasie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwszych 50 kilometrów "ósemki" między Warszawą a właśnie Wyszkowem będzie można szeroką i bezpieczną drogą ekspresową pokonać już w przyszłym roku.

Przygotowania do rozbudowy podlaskiej części "ósemki" idą pełną parą.

- Do końca tego roku wojewoda podlaski powinien wydać decyzję o lokalizacji dwóch inwestycji połączonych obwodnic Zambrowa i Wiśniewa oraz modernizacji odcinka Białystok - Jeżewo - mówi Rafał Malinowski, rzecznik regionalnego oddziału dyrekcji dróg.

Uzyskanie tego dokumentu umożliwi urzędnikom wojewody wykup gruntów pod obie liczące w sumie ponad 40 km inwestycje. Przyszły rok upłynie pod znakiem przygotowywania szczegółowych projektów. Sprzęt budowlany powinien pojawić się w terenie wiosną 2009 roku, czyli za niecałe dwa lata, a zniknąć po kolejnym roku, kiedy to zmodernizowana dwujezdniowa trasa o parametrach drogi ekspresowej ma zostać oddana do użytku.

Wtedy też - według zapowiedzi Rafała Malinowskiego - powinny rozpocząć się prace przy pozostałych dwóch odcinkach podlaskiej części drogi Białystok - Warszawa. Chodzi o fragment łączący obwodnicę Zambrowa z granicą województwa oraz łącznik między Jeżewem a obwodnicą Wiśniewa. Rozpoczęcie obu zaplanowano na rok 2010.

- Budowa pierwszego powinna zakończyć się w roku 2011, drugiego o rok później - przedstawia plany drogowców Rafał Malinowski. Uczciwie zastrzega, że ostateczne zakończenie prac, przez wzgląd na różne trudne do przewidzenia okoliczności może się opóźnić do roku 2013.

Najważniejszy element tego rodzaju przedsięwzięć, czyli pieniądze, czekają już na to, żeby je wydać. Wszystkie wymienione powyżej odcinki drogi w zasadniczej części sfinansuje Unia Europejska. Zostały uwzględnione na liście inwestycji w największym ze wspólnotowych programów operacyjnych Infrastruktura i Środowisko, w ramach którego do Polski trafi do roku 2013 ponad 20 mld euro. Ta lista została zatwierdzona ostatecznie przez Komisję Europejską we wrześniu tego roku. Polski wkład w inwestycje ma pochodzić z budżetu państwa. Został zabezpieczony w rządowym planie budowy autostrad i dróg ekspresowych.

- Na chwilę obecną przyjmujemy, że szacunkowy koszt budowy w Podlaskiem jednego kilometra drogi ekspresowej to od 30 do 36 mln zł - tak Rafał Malinowski odpowiada na pytanie, ile pieniędzy potrzeba na dwujezdniową bezpieczną drogę z Białegostoku do Warszawy.

Od roku drogowcy razem z policją prowadzą doraźne działania, by zmniejszyć tragiczne statystyki na najniebezpieczniejszej z polskich dróg krajowych.

W ramach akcji "Bezpieczna Ósemka", prowadzonej od kilku miesięcy, postawiono wzdłuż tej trasy ponad 90 fotoradarów, w tym siedemnaście w podlaskiej części.

Zaplanowano również przebudowę kilkunastu najniebezpieczniejszych skrzyżowań. Takie prace rozpoczynają się właśnie w Jeżewie.

Za wcześnie jeszcze na podsumowanie wyników tej akcji, ale według policyjnych danych z września na podlaskiej części "ósemki" liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w stosunku do zeszłego roku spadła o prawie połowę.

Równocześnie z pracami modernizacyjnymi drogowcy prowadzą szeroką akcję propagandową, często w niekonwencjonalny sposób. Do wyobraźni kierowców mają przemawiać nie tylko ulotki, billboardy i audycje, ale również happeningi - inscenizacje wypadków drogowych. Jeden z nich zorganizowano w środę w miejscowości Rutki.


Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook