Dodana: 17 listopad 2007 08:52

Zmodyfikowana: 17 listopad 2007 08:52

Wodniczka pod ochroną

Na ocalenie tego zagrożonego wyginięciem ptaka Unia Europejska przeznaczyła blisko sześć milionów euro. Większość pieniędzy trafi do Biebrzańskiego Parku Narodowego, bo tu wodniczek jest najwięcej.

Biebrzańskie turzycowiska. Tysiące hektarów podmokłych łąk. Miejsce idealne dla wodniczek. Przylecą tu w maju. Szare, niepozorne, ale warte miliony. Bo w Europie żyje zaledwie cztery i pół tysiąca par wodniczek. Z czego trzy tysiące - na bagnach biebrzańskich.


Jak mówi Piotr Marczakiewicz z Biebrzańskiego Parku Narodowego - Wodniczka jest uznawana za najbardziej zagrożonego ptaka wróblowego kontynentalnej Europy.

Wodniczki niemal wyginęły, bo w Europie zaczęło brakować podmokłych, otwartych przestrzeni, w dodatku regularnie wykaszanych. Za unijne pieniądze Biebrzański Park Narodowy wykupił już ponad dwieście hektarów łąk, które przypadły do gustu wodniczkom. Chce kupić jeszcze sześćset. Jak powiedział Piotr Marczakiewicz - Tylko część gruntów należy do Skarbu Państwa i tymi gruntami Park może zarządzać. Część jest prywatna. Będziemy starali się wykupić te grunty i dlatego ten projekt jest taki kosztowny.


Łąki trzeba jeszcze starannie wykosić. Na to też są pieniądze. Wodniczki zimują w Afryce. Wędrują przez Francję i Hiszpanię. Wiosną założą gniazda nad Biebrzą.


Cena uratowania wodniczki to sześć milionów euro. Niektórym te miliony mogą wydać się ekstrawagancją, ale ci sceptyczni wobec przyrody powinny pamiętać, że to właśnie dla wodniczki co roku przyjeżdżają nad Biebrzę tysiące turystów, którzy zostawiają tu tysiące euro.


Na podstawie: TVP 3 Białystok

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook