Podlaskie wsie - w wyścigu po unijne pieniądze
Zrzeszają się, zakładają stowarzyszenia, bo wtedy łatwiej o europejskie fundusze. Chęć zdobycia unijnych pieniędzy dotarła także nad Narew. Tam powstaje właśnie stowarzyszenie o nazwie Cztery R.
Ruszczany, Rogówek, Rogowo i Rogowo Majątek - czyli: cztery R. Centrum dowodzenia - świetlica w Rogówku. Tu zapadają decyzję na co trzeba zdobyć pieniądze z Unii. Lista jest długa - przede wszystkim remont i wyposażenie dwóch świetlic. Bo młodzieży w czterech wsiach jest sporo, a nie ma gdzie się spotykać.
Potrzebny jest bilard, kilka komputerów, porządne wyposażenie kuchni. Potem Cztery R myśli już o wspólnych wyjazdach, szkoleniach i programach hodowli tradycyjnych ras zwierząt.
W ciągu zaledwie roku w Podlaskiem powstało ponad dwadzieścia wiejskich stowarzyszeń. "Barwa" z Dobrzyniówki i Rafałówki już zdążyło wysłać dzieci na wycieczkę. Teraz planuje wyjazd na Litwę, z tradycyjną kuchnią - oczywiście za pieniądze z Unii. Możliwości jest dużo. Co dla jednej wsi jest problemem, dla kilku - to nic trudnego.
Skoro są pieniądze do wzięcia, to grzechem byłoby ich nie wziąć - mówią sołtysi z Cztery R i żałują, że nie zabrali się do tego wcześniej. Teraz na torze wyścigowym po unijne fundusze robi się coraz tłoczniej.
źródło: TVP3 Białystok