Dodana: 9 listopad 2007 08:52

Zmodyfikowana: 9 listopad 2007 08:52

Podlaskie firmy wracają na rynki wschodnie

Podlaski biznes przeżywa drugą młodość na rynkach wschodnich, przypominając sobie czasy początku lat 90-tych. Polskie firmy budują tam swoje siedziby, hale produkcyjne, zatrudniają miejscowych pracowników.

I coraz częściej szukają partnerów nie tylko za naszą wschodnią granicą. Chcą sprzedawać swoje towary do odległych, również egzotycznych krajów na Wschodzie.

Firma Kan, krajowy lider rynku instalacji wodnych i grzewczych eksportuje 50 proc. swojej produkcji. To jednak nie koniec zagranicznej ekspansji. Szczególnie łakomym kąskiem są rynki wschodnie, również te odległe. Trafia tam blisko 80 proc. całego eksportu spółki.

- To ogromny rynek zbytu, w dodatku – w przeciwieństwie do krajów zachodnich - niemal niezagospodarowany – mówi Bolesław Filas, dyrektor zarządzający w firmie KAN.

Spółka ma wieloletnie doświadczenie w handlu z naszymi najbliższymi wschodnimi sąsiadami – z Rosją, Ukrainą i Białorusią. Swoje towary sprzedaje tam za pośrednictwem swoich trzech oddziałów.

- Kiedy wchodziliśmy na te rynki byliśmy prekursorami, dzięki temu większość sprzedawanych tam systemów instalacyjnych to nasze wyroby – dodaje Filas.

To jednak nie koniec wschodniej ekspansji KAN. Firma rozszerzyła eksportową sprzedaż także na Azerbejdżan, Kazachstan i Mongolię. Poszukuje też dyrektora ds. rynków wschodnich, który zajmie się koordynacją sprzedaży na Wschód.

- To zupełnie dziewicze rynki – mówi Bolesław Filas. – Tym bardziej zależy nam na kontraktach z tamtejszymi odbiorcami, bo wiemy, że będą one owocowały w przyszłości. A nasza oferta jest kompleksowa – nasze systemy wykorzystywane zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak i w budynkach użyteczności publicznej czy w przemyśle.

A popyt na wyroby KAN stale rośnie. By sprostać zapotrzebowaniu rynku firma postanowiła zainwestować 40 mln zł i wybudować nową halę, co pozwoli jej na podwojenie mocy produkcyjnych. Przy okazji zatrudnienie znajdzie ok. 200 osób.

Do realizacji nowych, dużych kontraktów przygotowuje się białostocki Promotech. Po Niemczech i Stanach Zjednoczonych, Dubaj i Kazachstan – to kolejne rynki, na które firma chce wysyłać swoje produkty.

- Prowadzimy bardzo zaawansowane rozmowy z dwiema firmami z tych państw. Wszystko wskazuje na to, że od przyszłego roku będziemy realizowali dwa kontrakty warte 2 mln euro każdy – mówi prezes Gołąbiewski.

Firma będzie głównym dostawcą kompleksowego wyposażenia (maszyn i urządzeń) do dwóch tamtejszych fabryk, zajmujących się produkcją konstrukcji stalowych hal i
innych tego typu obiektów. By zrealizować te umowy Promotech przeniósł część białostockiej produkcji do swojej filii w Łapach.

- Robimy miejsce, bo skala produkcji na wschodnie rynki będzie rzeczywiście duża – zapowiada Gołąbiewski.

Od nowego roku firma będzie realizować jeszcze jeden kontrakt – z jednym z sąsiadów zza wschodniej granicy. Chodzi o dostawę wyrobów dla kolejnictwa - specjalnych wiertarek do skręcania torów. Wartość tego zamówienia to pół miliona euro.

Tajemnica powodzenia narzędzi z Promotechu na światowych rynkach tkwi m.in. w tym, że firma stawia na innowacyjność swoich wyrobów. Pracuje nad nimi biuro projektowe, złożone z inżynierów -absolwentów Politechniki Białostockiej, z którą Promotech zawarł umowę o współpracy. Firma ma na swoje wyroby jeden patent światowy, dwa europejskie i 10 krajowych (głównie na frezarki i rozwiązania konstruktorskie).Spółka zalicza się do 500 najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw Polski (wg. ostatniego rankingu Gazety Prawnej).

Z kolei Andropol SA, do którego należy Białostocka Wykończalnia Tkanin, zwiększa ofertę eksportową. W przyszłym roku chce rozszerzyć sprzedaż m.in. na rynki wschodnie. Stawia też na specjalistyczne tkaniny robocze.

Spółka produkuje tkaniny mundurowe dla wojska, policji, straży pożarnej zarówno na rynek krajowy , jak i zagraniczny. Wyjątkowe właściwości, produkowanych w Białymstoku panterek doceniła już polska armia. Nasi żołnierze przebywający na misjach w Iraku i Afganistanie używają na co dzień mundurów z produkowanych tu tkanin. Obecnie zarząd spółki przygotowuje się do rozpoczęcie sprzedaży do nowych odbiorców, także poza europejskim rynkiem. Prowadzone są rozmowy z przedstawicielami armii kilku krajów spoza NATO.

W planach na przyszły rok spółka ma rozszerzenie i wznowienie kontaktów handlowych ze wschodem, zwłaszcza z kontrahentami z Białorusi, Ukrainy i Rosji. Chce tam sprzedawać tkaniny zawodowe, odzieżowe oraz pościel. By nadal zwiększać eksport Andropol będzie doskonalił właściwości tkanin przeznaczonych na odzież mundurową i ochronną. Pracuje m.in. nad nowymi tkaninami dla przedstawicieli specjalistycznych zawodów ( np. lekarzy operujących w warunkach wysokiej sterylności, laborantów ) oraz pracowników specjalistycznych służb w zakładach sektora paliwowego, chemicznego czy transportowego.

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook