Dodana: 9 październik 2007 06:41

Zmodyfikowana: 9 październik 2007 06:41

Na Litwę pojedziemy także gminnymi drogami

Trwają ostatnie prace przy remoncie dróg prowadzących do granicy litewskiej. Chodzi w sumie o 28 kilometrów asfaltówek i żwirówek w gminach Wiżajny, Sejny, Puńsk i Rutka-Tartak.

Będą one niezbędne od stycznia, kiedy Polska przystąpi do układu z Schengen, który zniesie kontrole paszportowe i celne.


Inwestycje zaplanowano przed dwoma laty. Wtedy przygotowano odpowiednie wnioski. Z wyliczeń wynikało, że samorządy z własnej kasy wyłożą jedną czwartą niezbędnych pieniędzy. Reszta miała pochodzić ze środków unijnych.


- Niestety, trochę się przeliczyliśmy i to nie z naszej winy - mówi Witold Liszkowski, wójt Puńska. - Przy wszystkich rozliczeniach operowano kwotami w euro. Nikt nie przewidywał, że euro znacznie potanieje, a w górę pójdą ceny materiałów budowlanych i robocizna. Tak się, niestety, stało. Jednak już kończymy prace.


Jeszcze w lecie samorządy groziły, że zrezygnują z budowy dróg.


- Zamiast jednej czwartej, wyszła nam jedna trzecia środków własnych. Zdecydowaliśmy się budować, bo trudno, żeby jeżdżący na Litwę łamali resory na wybojach. Zwłaszcza że po tamtej stronie granicy praktycznie już wszystko było gotowe - twierdzi Józef Laskowski, wójt Wiżajn.


Po przystąpieniu Polski do układu z Schengen na Litwę będzie można jeździć nie tylko przez Budzisko i Ogrodniki, ale także przez Bolcie, Wiłkupie, Grzybinę, Sudawskie, Berżniki, Burbiszki, Trompole, Krejwiany, Sankury, Poszeszupie.


- Nie będą to autostrady, ale całkiem przyzwoite drogi - zapewnia Jan Racis, wójt Rutki-Tartaku.


Na podstawie: Gazety Współczesnej

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook