Dodana: 6 listopad 2007 08:48

Zmodyfikowana: 6 listopad 2007 08:48

Błąd pilota przyczyną tragedii

Błąd pilota był przyczyną tragicznego wypadku szybowca, który runął na las w pobliżu Krywlan ponad rok temu. Prokuratura właśnie umorzyła postępowanie w tej sprawie.

Tragicznego dnia 32-letni mężczyzna, który uczył się pilotażu pod okiem instruktora, wykonał już cztery loty. Wszystkie proprawnie. O godzinie 18.23 znów wsiadł do szybowca na lotnisku Krywlany. Obserwował go instruktor. Byli w stałym kontakcie za pośrednictwem radiostacji.

Nagle, kiedy szybowiec brał zakręt, wpadł w korkociąg i runął na las w Olmontach. Pilot zginął na miejscu.

Okazało się, że w momencie tragicznego manewru instruktor przez chwilę nie patrzył na ten szybowiec. Prokuratura badała, czy nie popełnił błędu przez to, że nie do końca dobrze nadzorował samolot. Czy nie doszło do nieumyślnego naruszenia bezpieczeństwa.

Opinie w tej sprawie wydała Komisja Badania Wypadków Lotniczych oraz Urząd Lotnictwa Cywilnego. Ten drugi przeprowadził symulacje wypadku. I ocenił, że jest bardzo mało prawdopodobne, że w tym przypadku instruktor mógłby pomóc wyprowadzić szybowiec z korkociągu, wydając polecenia przez radio. Wszystko działo się błyskawicznie. A już samo przekazanie tego, co trzeba zrobić, trwałoby za długo. Dlatego prokuratura uznała, że nie ma tu winy instruktora.

źródło: Radio Białystok

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook