Białystok już dawno powinien mieć tzw. mapę hałasu. Tego wymaga od wszystkich krajów członkowskich Unia Europejska.

Przetarg na wykonanie mapy będzie rozstrzygnięty już na początku stycznia. - Będzie ona dostępna w formie elektronicznej, z zaznaczonymi różnymi kolorami strefami natężenia hałasu w mieście - mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka urzędu miejskiego.

Mapa posłuży do wyznaczenia miejsc w mieście, w których niezbędne będzie ustawienie ekranów dźwiękochłonnych.

- Będzie ona także przydatna na etapie projektowania nowych dróg, budynków czy ustalania przebiegu najbardziej ruchliwych tras - dodaje Urszula Sienkiewicz.

Ostatnie badania hałasu robiono w Białymstoku pięć lat temu. Wiadomo, że zarówno wtedy, jak i teraz najgłośniej jest m.in. na Lipowej, Baranowickiej i Mickiewicza.

za; Kurier Poranny