3 stycznia po godzinie 10 jeden z nauczycieli zauważył dym wydobywający się ze skrzynki elektrycznej w budynku szkoły. Dyrektor liceum Ryszard Flanc zarządził ewakuację uczniów. Na miejsce została wezwana straż pożarna, pogotowie i policja. Ogień został ugaszony bardzo szybko, ale ze względu na bardzo duże zadymienie utrzymujące się w budynku szkoły zajęcia zostały odwołane. Lekarze podjęli także decyzję o pozostawieniu na obserwacji w szpitalu 13 uczniów, którzy mieli lekcje w klasie znajdującej się najbliżej źródła ognia. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jak twierdzą strażacy przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej.

Radio Białystok