6 stycznia - Mark Kadin poprowadzi białostocką Orkiestrę FP
6 stycznia o godz.19 w Operze i Filharmonii Podlaskiej odbędzie się koncert pod dyrekcją rosyjskiego dyrygenta – Marka Kadina.
Wystąpi Orkiestra Filharmonii Podlaskiej oraz Tomasz Strahl na wiolonczeli.
W programie koncertu:
R. Schumann – Uwertura do opery „Genowefa” – Koncert wiolonczelowy a-moll op. 129
***
M. Rimski-Korsakow – Kaprys hiszpański op. 34
P. Czajkowski – Kaprys włoski op. 45
Omówienie porgramu:
Robert Schumann – Uwertura do opery Genowefa
Robert Schumann (1810-1856) – jeden z największych ideologów i twórców muzycznego romantyzmu – w swoich czasach cieszył się uznaniem głównie jako autor cenionych utworów fortepianowych i pieśni. Jego romantyczna, poetycka natura i wyjątkowo oryginalna, nieposkromiona wyobraźnia twórcza znajdowały najpełniejszą realizację w formie lirycznej miniatury, zaś najbardziej naturalnym środkiem wyrazu był dla niego fortepian. Jednak w 1838 roku kompozytor zauważył: „fortepian stał się dla mnie za ciasny. W mych obecnych kompozycjach słyszę mnóstwo nowych rzeczy, których nie potrafię wyrazić”. Stopniowo przenosił więc swoje zainteresowanie w stronę medium orkiestrowego, sięgając po formę symfonii, gatunki kameralne, później pisząc oratoria – i wreszcie, w latach 1847-49, swoją jedyną operę – Genowefę op. 81.
Czteroaktowe dzieło Schumanna zainspirowane zostało francuską legendą (sięgającą VIII w.) o brabanckiej księżniczce Genowefie. Została ona żoną hrabiego Zygfryda von Hohensimmern, który tuż po ślubie musiał wyjechać na wojnę z Maurami, nie wiedząc, że pozostawił małżonkę spodziewającą się potomka. W czasie nieobecności hrabiego rządca Golo próbował uwieść Genowefę, a odprawiony zemścił się oskarżając ją przed hrabią o cudzołóstwo. Nad skazaną na śmierć ulitowali się siepacze – i zamiast ją zabić – porzucili w dzikiej puszczy, gdzie Genowefa siebie i nowonarodzonego synka Schmerzenreicha żywiła korzonkami i mlekiem sarny. Dopiero po siedmiu latach zabłąkany na polowaniu w lesie hrabia odnalazł w jaskini żonę i syna, a przekonawszy się o jej niewinności, przywiózł ją w triumfie na swój dwór. Kompozytor sam napisał libretto opery, poza legendą opierając się także na tragediach Tiecka i Hebbla. W warstwie muzycznej próbował się przeciwstawić włoskiej i francuskiej tradycji, jakie dominowały wówczas na gruncie muzyki operowej. W celu zintensyfikowania wymowy !#!psychologicznej!#!, Schumann preferował brzmienie pełnego zespołu orkiestrowego przez cały czas trwania dzieła. Genowefa stała się więc rodzajem wielkiej symfonii z głosami, zbliżając się tym samym do koncepcji dramatu muzycznego Richarda Wagnera. Prawykonana w 1850 w Lipsku pod batutą kompozytora, nie zapewniła sobie jednak trwałej bytności na scenach operowych.
Robert Schumann – Koncert wiolonczelowy a-moll op. 129
Wśród niewielkiej ilości dzieł o charakterze koncertującym Roberta Schumanna (1810-1856) do najdoskonalszych przykładów romantycznej liryki instrumentalnej należą dwa: Koncert fortepianowy a-moll oraz Koncert wiolonczelowy a-moll. Pozostałe kompozycje koncertowe Schumanna, przypomnijmy: Koncert skrzypcowy, Fantazja na skrzypce i orkiestrę, Introdukcja i Allegro na fortepian i orkiestrę, Konzertstück na fortepian i orkiestrę, oraz Koncert na 4 rogi i orkiestrę, mają w jego dorobku mniejszą rangę.
Solistycznymi możliwościami wiolonczeli zainteresował się kompozytor dopiero w schyłkowym okresie swojej twórczości. Wcześniej wykorzystywał wiolonczelę jedynie w utworach kameralnych (tria, kwartety i kwintet z fortepianem, kwartety smyczkowe), a także w ciekawym Andante z wariacjami B-dur na 2 fortepiany, 2 wiolonczele i 2 rogi z 1843 roku. Nieco wcześniej, bo w 1841 roku do kompozytora zwrócił się z prośbą o autoryzowanie opracowanych przez siebie schumannowskich pieśni wiolonczelista Opery we Frankfurcie – Emil Bockmühl. Transkrypcje te zaciekawiły Schumanna, jednak dwa dzieła solistyczne pojawiły się dopiero na przełomie lat pięćdziesiątych XIX wieku. Z 1849 roku pochodzi cykl miniatur Fünf Stücke im Volkston (5 utworów w stylu ludowym) op.102 na fortepian i wiolonczelę, zaś z 1850 (czyli w bliskim sąsiedztwie Symfonii Es-dur „Reńskiej” op.97) – Koncert wiolonczelowy a-moll op.129. Lata pięćdziesiąte !#!cechuje!#! w schumannowskiej biografii tendencja do przekomponowywania utworów wcześniej powstałych. Nie oparł się jej także i Koncert wiolonczelowy, poddawany przeróbkom jeszcze w roku
Koncert wiolonczelowy ma konstrukcję trójogniwową, przy czym dla określenia temp poszczególnych części posługuje się Schumann określeniami niemieckimi. I tak otwierające utwór Nicht zu schnell (dosł. „nie tak prędko”) posiada zręby formy sonatowej z dwoma typowo romantycznymi tematami nacechowanymi schumannowskim polotem i fantazją. W wolnym (Langsam) ustępie drugim o zwrotkowym rozwoju formalnym soliście towarzyszy solowo potraktowana wiolonczela z orkiestry. Finałowe Sehr lebhaft („bardzo żywo”) najbardziej z całego Koncertu naznaczone jest elementem wirtuozowskim.
Mikołaj Rimski-Korsakow – Kaprys hiszpański op. 34
Koniec lata osiemdziesiątych XIX wieku zaowocował w zakresie symfoniki Mikołaja Rimskiego-Korsakowa (1844-1908) arcypopularną suitą symfoniczną Szeherezada, żywiołowym Kaprysem hiszpańskim, oraz mniej znaną uwerturą Rosyjska Wielkanoc (Swietłyj prazdnik). Dzieła te niejako ukoronowały twórczość orkiestrową kompozytora, ponieważ po ich napisaniu Rimski-Korsakow niemal zupełnie nie zajmował się już muzyką symfoniczną. Objawił się też w nich w pełni niebywały symfoniczny i orkiestracyjny talent twórcy, mistrza w dziedzinie instrumentacji, autora podręcznika Zasady orkiestracji (Osnowy orkiestrowki), na którym wychowało się wielu wybitnych kompozytorów.
W Kronice mojego muzycznego życia autor Kaprysu hiszpańskiego op. 34 wspomina okres jego powstawania – lato 1887 roku: „Napisałem Capriccio hiszpańskie według szkiców do zamierzonej wirtuozowskiej fantazji skrzypcowej na tematy hiszpańskie. Uważałem, że Capriccio powinno olśniewać blaskiem kolorytu orkiestrowego, i – jak mi się wydaje – nie pomyliłem się. (...) Opinia, która wytworzyła się wśród krytyków i publiczności, że Capriccio to świetnie zinstrumentowany utwór, jest błędna. Capriccio to świetny utwór na orkiestrę. Zmiana tembrów, szczęśliwy dobór rysunku melodycznego i figuracji odpowiednich dla każdego instrumentu, wirtuozowskie kadencje solowe, rytm perkusji itd. – stanowią tutaj istotę utworu, nie zaś jego szatę zewnętrzną, to jest instrumentację. Tematy hiszpańskie – przeważnie o charakterze tanecznym – dały mi bogaty materiał dla zastosowania różnorodnych efektów orkiestrowych”.
We wszystkich pięciu ogniwach Kaprysu odnajdziemy proste melodie ludowe, ożywione radosnym, ognistym nastrojem hiszpańskiego tańca. Otwiera się Alboradą (pieśnią poranną) o wyrazistej rytmice, po której następują Wariacje oparte na spokojnej i zadumanej asturyjskiej melodii ludowej. Środkowym ustępem jest ponownie Alborada, z jeszcze większym blaskiem wykorzystująca materiał tematyczny pierwszej części. Najbardziej kapryśna (wirtuozowskie kadencje) jest Scena i taniec Cyganki, w której przeplatają się dwie taneczne melodie: wytworna ale i namiętna ludowa pieśń andaluzyjska, a obok niej kontrastująca – porywista i gwałtowna. Finałowy taniec ludowy – Fandango, w swym wewnętrznym epizodzie zbliża się w charakterze do walca, a w końcowej fazie przypomina tematy wcześniejszych części Kaprysu spinając tak efektowną klamrą tę „arcyoryginalną etiudę orkiestrową”.
Piotr Czajkowski – Kaprys włoski na orkiestrę op. 45
W latach 1878-1885 Piotr Iljicz Czajkowski (1840-1893) odbywał ustawiczne podróże po Rosji i Europie Zachodniej. Z nich zwłaszcza pobyty we Włoszech zaowocowały powstaniem kompozycji, których tytuły zdradzają inspiracje kulturą Italii – przypomnijmy sekstet smyczkowy Wspomnienie Florencji, czy właśnie
orkiestrowy Kaprys włoski. Utwór został naszkicowany i ukończony w styczniu 1880 roku w Rzymie, a zinstrumentowany w maju 1880 w Kamionce. Mimo jednak, że Kaprys powstał tuż po IV Symfonii i operze Eugeniusz Oniegin, oraz w sąsiedztwie takich kompozycji, jak opery Dziewica Orleańska i Mazepa, trzy suity orkiestrowe, Serenada na orkiestrę smyczkową, uwertura Rok 1812 czy kantata Moskwa, należy Kaprys włoski do marginesu wielkiej twórczości symfonicznej Czajkowskiego, o chyba zbyt silnie odciśniętym piętnie popularnego charakteru.
Impulsem do powstania Kaprysu była obserwacja życia Włochów, ich żywość, temperament, patetyczność sztuki ludowej, wreszcie baśniowy wigor karnawału. Wszystkie te cechy znalazły odwzorowanie w materii muzycznej utworu, który nosił pierwotnie tytuł Fantazja włoska. Z zastosowaniem techniki wariacyjnej oraz błyskotliwej i barwnej instrumentacji powiązał Czajkowski rozmaite włoskie melodie ludowe częściowo zapożyczone ze zbiorów, częściowo zapisane ze słuchu. Wykorzystał przy tym ciekawie stylistykę włoskiej muzyki ludowej, oddając dokładność i wyrazistość jej rytmiki, patetyczne intonacje z operowymi fermatami w zakończeniach fraz, podkreślaniem mocnych części taktu i drobiazgową pracą motywiczną. Barwna wiązanka melodii (tzw. potpourri) rozwija się coraz żwawiej, aż do ognistej taranteli przywołującej obraz karnawałowej zabawy. (Grzegorz Kos)