Blokada dróg na Podlasiu
5 stycznia mieszkańcy Wasilkowa, Jurowiec, Augustowa, Sztabina i Suchowoli blokowali drogi krajowe nr 8 i 19. Żądali budowy obwodnic w tych miejscowościach.
Ekipa redakcyjna "Wrót Podlasia" była obecna najpierw przy rozpoczęciu blokady w Wasilkowie - na wysokości mostu. Punktualnie o godz. 11 kilkudziesięciu mieszkańców Wasilkowa weszło na przejście dla pieszych. Trzymali w rękach transparenty:
- "Obwodnica to dla nas sprawa życia",
- "Chciaż bociany i żabki kochamy, decyzji Ministra Środowiska nie popieramy",
- "Żądamy rozpoczęcia budowy obwodnicy Wasilkowa".
Droga w tym miejscu została całkowicie zablokowana, ustawiła się jednak niewielka kolejka pojazdów, gdyż jak się okazało - wielu kierowców wiedziało o blokadach i pomiędzy godz. 11 a 12 - jeśli nie musieli, w ogóle nie podróżowali przez Wasilków. Z kolei protestujący przepuszczali samochody uprzewilejowane, jak karetki pogotowia, a także autobusy komunikacji miejskiej linii nr "100".
Ruch drogowy wokół blokady organizowali policjanci, służąc niezbędnymi informacjami dla kierowców.
Jan Halicki, jeden z organizatorów protestu w Wasilkowie powiedział:
- Jesteśmy zdesperowani. Przez Wasilków przejeżdża mnóstwo tirów, których kierowcy nie respektują ograniczeń prędkości. Dochodzi do wielu wypadków, w tym i śmiertelnych. Ponieważ wciąż nie możemy doczekać się decyzji o budowie obwodnicy, wybraliśmy taką formę protestu, jak blokowanie drogi.
Na tę blokadę przy moście w Wasilkowie licznie ściągnęli dziennikarze - z lokalnych, a także ogólnopolskich mediów. Nie zabrakło też samorządowców i polityków. Do wójta Wasilkowa - Antoniego Pełkowskiego dołączyli też samorządowcy z Sidry i Sokółki, przybyli posłowie - Roman Czepe, Robert Tyszkiewicz, swój transperent mieli też przedstawiciele Samoobrony.
Wśród protestujących mieszkańców Wasilkowa był także przewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego - Zbigniew Krzywicki (na zdjęciu powyżej).
- Jestem tutaj, gdyż wypełniam dyspozycję Sejmiku Województwa Podlaskiego, który 21 grudnia 2005 r. podjął uchwałę popierającą dążenia mieszkańców miast do wybudowania obwodnic i wyrażającą stanowczy protest wobec decyzji ministra środowiska uchylające decyzję wojewody podlaskiego o budowie tychże obwodnic.
Stwierdzam, że blokada jest zorganizowana rzetelnie i nie jest uciążliwa dla kierowców, lecz pokazuje determinację protestujących przedstawicieli społeczności lokalnej.
- To jest istotą samorządu, aby mieszkańcy tworzący lokalną społeczność organizowali działania w imię dobra danego regionu. W tym przypadku celem protestujących wasilkowian jest nawet dobro o szerszym znaczeniu, gdyż chodzi o drogę, która ma być fragmentem trasy o europejskim charakterze - dodał Zbigniew Krzywicki.
Kolejna blokada była ustawiona w okolicach Sanktuarium Św. Woda za Wasilkowem. Tutaj też kilkudziesięciu protestujących chodziło non-stop po przejściu dla pieszych.
Na koniec odwiedziliśmy blokadę w Jurowcach - na zakręcie drogi, na wysokości budynku Straży Pożarnej. Była to niemal rodzinna forma protestu, gdyż niektórzy dorośli wzięli ze sobą małe dzieci. Natomiast inne osoby nastawiły sie na bardziej wymowne gesty, gdyż niosły w rękach zapalone znicze.
- O tutaj obok niedawno tir potrącił śmiertelnie człowieka - mówili protestujący pokazując miejsce tragedii.
- Chcemy, aby politycy w końcu zrozumieli, że w ich działaniu najważniejsze nie są cele poszczególnych partii, lecz dobro człowieka. My tu już od kilkunastu lat staramy się o budowę obwodnicy, ale bez skutku. Tymczasem ludzie na tej drodze giną bez przerwy - powiedział Janusz Sewastianik, sołtys Jurowiec i jednocześnie radny Gminy Wasilków, trzymający w rękach transparent z hasłem "Politycy nie blokujcie obwodnicy".
Protestujący mieszkańcy Jurowiec wykazali się dużą pryncypialnością wobec idei blokady, gdyż nawet samochody dziennikarzy musiały odstać punktualnie do zakończenie blokady do godz. 12.