Becikowy niewypał?
Becikowe, które miało wspomóc najuboższe rodziny, może je wpędzić w niezłe tarapaty finansowe. Ustawa becikowa nie została przemyślana i ci, którzy otrzymają pieniądze mogą stracić finansową pomoc społeczną i zapłacić wysoki podatek.
Najuboższe rodziny mogą dostać nawet 2 tysiące złotych becikowego. To duży zastrzyk gotówki, dla rodzin, u których dochód na jedną osobę nie przekracza 504 złotych. Bardzo możliwe jest jednak, że te pieniądze dość szybko mogą, paradoksalnie, przysporzyć im kłopotów finansowych. Niejasne jest bowiem, czy becikowe ma być liczone do dochodu, czy nie. Poszczególne ministerstwa przekazują różne, sprzeczne ze sobą, informacje. Resort polityki społecznej informuje, że becikowe nie będzie liczone do dochodu, w związku z tym nie wpłynie na świadczenia rodzinne. Innego zdania są przedstawiciele Ministerstwa Transportu i Budownictwa, które nadzoruje dodatki mieszkaniowe.
- Becikowe będzie liczone do dochodu i może, choć nie musi wpłynąć na wypłatę lub wysokość dodatku mieszkaniowego - powiedział Józef Bajor, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej w Ministerstwie Transportu i Budownictwa. - Już od jedenastu lat jest tak, że zbyt wysoki dochód wiąże się z utratą tego dodatku. Pamiętać trzeba jednak, że jest on przyznawany na 6 miesięcy i nawet, jeżeli w tym czasie ktoś dostanie becikowe, to nikt mu nagle nie zabierze dodatku. Jeśli ostatecznie się okaże, że becikowe będzie wliczane do dochodu, to osoby, które je dostaną, zostaną obciążone podatkiem. Matki po otrzymaniu 2 tys. zł będą musiały oddać fiskusowi ok. 400 zł.
Gazeta Współczesna