Szansa dla niedosłyszących
Lekarze z Akademii Medycznej w Białymstoku wszczepili implant ślimakowy - elektroniczną protezę ucha środkowego. Dla osób głuchych taka operacja to jedyna szansa żeby słyszeć i normalnie żyć.
Pierwszą operację białostoccy lekarze Kliniki Otolaryngologii Akademii Medycznej przeprowadzili pod okiem specjalisty z Warszawy - prof. Henryk Skarżyński z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu wszczepił ponad tysiąc implantów. Operowana jest młoda kobieta, która ogłuchła po zapaleniu opon mózgowo rdzeniowych. Dzięki implantowi będzie słyszeć.
- „Po wszczepieniu protezy pacjent ma podłączony elektroniczny procesor - taki aparat słuchowy, do tego docierają dźwięki i są przetwarzane w serię impulsów i doprowadzone do kory mózgowej. Po krótkiej rehabilitacji pacjent słyszy wszystko co dociera do nas” – informuje prof. Skarżyński.
4,5-letni letni Mariusz z Białegostoku nie słyszał od urodzenia – ale lekarze wykryli to późno - dopiero w drugim roku życia. Rodzice zdecydowali się wszczepić chłopcu implant. A ponieważ była kolejka, zapłacili sami - ponad 70 tys. zł. Teraz chłopiec słyszy, uczy się w normalnej szkole.
Za pierwszą operację w Białymstoku zapłacił podlaski NFZ i obiecuje, że będzie refundował również kolejne. Jeszcze rok temu na implant trzeba było czekać 8 lat, teraz znacznie krócej.
- „Potrzeby są znacznie większe, niż teraz realizowane przez te kilka wyjątkowych ośrodków w kraju i trzeba żeby dostępność była jak najbliżej domu pacjenta” – mówi prof. Marek Rogowski, kierownik Kliniki Otolaryngologii Akademii Medycznej w Białymstoku.
Białostocka klinika jest 5. ośrodkiem w kraju, w którym wszczepia się implanty ślimakowe. Będą tu operowani tylko dorośli
TVP3 Białystok